W Polsce coraz popularniejsza staje się stomatologia przeciwstarzeniowa. Okazuje się bowiem, że przyczyną wiotczejącej skóry twarzy jest często starzenie się zębów, postępujące z upływem czasu ścieranie, a nawet pojedyncze ubytki. Walkę ze zmarszczkami mimicznymi powinno więc zaczynać się nie od Botoxu czy liftingu twarzy, a od wizyty u dentysty.

Do dentysty coraz częściej chodzimy nie tylko po to, żeby się leczyć, ale żeby się odmładzać. Okazuje się, że zabiegi z zakresu implantologii i stomatologii estetycznej skutecznie rozprawiają się w walce ze zmarszczkami wokół ust i zmarszczkami mimicznymi twarzy. - Osoby, które regularnie odwiedzają dentystę i uzupełniają ubytki nie pozwalając zębom się zestarzeć, są mniej narażone na efekty starzenia się skóry – mówi dr nauk med. Mariusz Duda z Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej Duda Clinic w Katowicach.

Uśmiech Baba Jagi

Zęby, podobnie jak skóra, starzeją się z wiekiem. Proces ten zaczyna się już u dwudziestoparolatków. Jedną z pierwszych oznak starzenia się zębów jest ich ścieranie. Zęby tracą wtedy swoją naturalną długość, a szczęki zaczynają na siebie nachodzić, skracając tym samym dotychczasową odległość  między brodą na nosem. Efektem tych zmian jest zapadnięcie się dolnej części twarzy i zachwianie jej dotychczasowych proporcji.  – Skóra twarzy potrzebuje dobrego oparcia, swoistych rusztowań, które ją napinają, utrzymują we właściwej rozciągliwości i na właściwej wysokości. W momencie kiedy nasze zęby się ścierają, tracimy takie podparcie, intensywnie działa na nas grawitacja – mówi dr Mariusz Duda.

- Proces ten jest intensywniejszy, kiedy dochodzi do utraty zębów. Skóra, szczególnie wokół ust, traci całkowicie naturalne oparcie i zanika jej elastyczność. Nad górną linią ust powstaje charakterystyczna siatka zmarszczek, a same usta ulegają zwężeniu. Jeśli ubytki nie są w porę uzupełniane, kości szczęki zaczynają zanikać, w efekcie czego dziąsła zmniejszają się, a policzki – zapadają. Ponadto w przypadku utraty zębów i zaniku kości szczęki dochodzi do zmian w pracy mięśni twarzy decydujących o napięciu skóry i mimice – wyjaśnia.

Zamiast kremu, Botoxu – marsz do dentysty

Z problemami starzejących się zębów radzi sobie dzisiejsza stomatologia. Przy regularnych konsultacjach ze stomatologiem zastrzyki z Botoxu lub lifting twarzy mogą okazać się niepotrzebne. Najczęstszym problemem są starte zęby, które można przedłużyć na kilka sposobów. - Coraz popularniejsze jest przedłużanie ich za pomocą osadzania koron. Korona wykonana z porcelany jest trwała i odporna, doskonale więc odbudowuje starte zęby przywracając ich naturalną długość, dzięki czemu twarz nie zapada się i wygląda młodo. To rozwiązanie zapewniające komfort na kilkadziesiąt lat – mówi dr Duda.

W przypadku utraty zębów najlepszym rozwiązaniem są implanty. Zabieg wszczepienia implantów rozwiązuje cały szereg problemów estetycznych – uzupełnia ubytki, zachowuje kości szczęki, w efekcie owal twarzy nie zmienia się, napięta skóra wokół ust zachowuje elastyczność, a policzki nie zapadają się w miejscach brakujących zębów. – Wszczepienie implantu i osadzenie korony, to budowa nowego „rusztowania” dla skóry twarzy, która automatycznie jest unoszona do góry, poprawiając estetykę twarzy – mówi dr Duda.

Najprostszym zabiegiem, który odmładza uśmiech jest wybielanie zębów. Białe zęby są jednym z podstawowych czynników determinujących młody i świeży wygląd. Niestety, z wiekiem zęby ulegają przebarwieniom, a ścierające się szkliwo sprawia, że tracą swoją dawną barwę. – Tutaj problem może w szybki i skuteczny sposób rozwiązać zabieg wybielania lampami. Trzy sesje wystarczą, żeby rozjaśnić zęby o 5-8 tonów.  Wybielanie to krótki i bezbolesny zabieg, który bardzo skutecznie bardzo skutecznie odejmuje lat – wyjaśnia dentysta.