Czy przystojny nieznajomy może się okazać księciem z bajki a restauracja miejscem, gdzie ten sen się spełni?

Magda czasem ma ochotę rzucić wszystko w cholerę – beznadziejne  życie, beznadziejny były facet, beznadziejne perspektywy. Marzy, by po powrocie do domu  mieć się  do kogo przytulić, spędzić wieczór przy świecach, a noc w ramionach ukochanego.

Niespodziewanie jej życie przewraca się do góry nogami. W drodze do pracy wpada na Roberta – mężczyznę z marzeń. I wszystko byłoby cudownie, gdyby ten w końcu nie stwierdził, że to, do czego między nimi doszło było błędem.

Czy Magda pokona przeciwności losu, odnajdzie sens życia i zdobędzie  prawdziwą miłość, której zapach unosi się w powietrzu?

Fragment:

Jest dobrze. Powiedziałabym nawet, że bardzo dobrze. Zawsze, idąc do pracy, czuję się dosyć fajnie. Przechodzę wówczas przez galerię handlową, idę pomiędzy ludźmi zadowolonymi z zakupów. Są to zazwyczaj osoby, które mają już bardzo nadwerężone debety lub karty kredytowe, ale dalej brną do przodu, bo przecież jest jeszcze tyle rzeczy do kupienia. Oglądam wystawy. Co chwilę widzę coś, co mi się podoba, a na co mnie nie stać. Jeszcze niedawno byłam podobna do tych ludzi – coś mi się spodobało, więc po chwili stawało się już moje. Walczę z tym na każdym kroku. A nie jest to łatwe, kiedy się pracuje w centrum handlowym i ma się tyle sklepów pod ręką! Ale wszystko – jak mniemam – zmierza ku lepszemu. Super. Grunt to dobre nastawienie. Dziś czuję się wyjątkowo dobrze. Jak zwykle, gdy zrobię pełen makijaż i ubiorę się jakoś nieprzeciętnie. Jedno i drugie nie zdarza się zbyt często, bo nigdy nie mam na nic czasu. Nie zawsze człowiekowi uda się wyjść z łóżka przy pierwszym dzwonku budzika. Od czego są drzemki? Jeszcze pięć minut! Jeszcze pięć minut… Później się wygląda tak, jak się wygląda. A tak poza tym… Jak tu nie mieć dobrego humoru, skoro dziś środa, co oznacza bardzo spokojny dzień z małym ruchem w resta…