Nastolatki pstrykające swoje nagie zdjęcia i rozsyłające je telefonem lub zamieszczające je w sieci nas już nie dziwią. Zjawisko to nazywamy sextingiem, który staje się coraz bardziej popularny nie tylko na zachodzie, ale i w Polsce. Niestety coraz częściej nagie zdjęcia trafiają w niepowołane ręce i stają się przyczyną wielu ludzkich tragedii.

Z sextingiem na co dzień styka się co piąty amerykański nastolatek. Młodzież otwarcie przyznaje, że sama wysyła swojemu chłopakowi lub dziewczynie nagie lub półnagie zdjęcia i filmy ze swoim udziałem. Sexting często postrzegany jest przez nich, jako sposób okazywania uczuć czy rodzaj bezpiecznego seksu. Młodzież w ten sposób dostarcza sobie rozrywkę i odkrywa fascynację erotyką. Pomimo tego, że większość zdaje sobie sprawę z tego, że jest to niepoprawne to zakazany owoc kusi. Na prośbę partnera są w stanie ponieść się fantazji i nie myślą o negatywnych skutkach swojego postępowania, bądź najzwyczajniej w świecie nie są świadome konsekwencji.

Tymczasem zdjęcia, które bardzo często trafiają do internetu są wykorzystywane przez pedofilów. Według brytyjskiego Child Exploitation and Online Protection Centre, które zajmuje się ochroną najmłodszych przed przemocą, w internecie przybywa zdjęć umieszczanych bez wiedzy ich właścicieli. Często zdarz a się też, że po rozstaniu dawny partner  specjalnie, by ośmieszyć drugą stronę zamiast skasować tego typu fotografia zamieszcza je w sieci. Takie upublicznianie to jednak przestępstwo.

Warto przypomnieć, że pierwszą najbardziej znaną osobą, która doświadczyła tragicznych skutków sextingu była Jessie Logan – uczennica ostatniej licealnej klasy, która przesłała nagie zdjęcie  swojemu chłopakowi. Ten po zerwaniu ten postanowił je rozpowszechnić. Jessie próbowała radzić sobie z szykanami, które spotkały ją ze strony rówieśników – od przezwisk po wypraszanie z imprez z okazji rozdania dyplomów. Wystąpiła nawet w programie telewizyjnym, przestrzegając inne nastolatki, przed skutkami powierzania komukolwiek swoich nagich zdjęć. Prześladowania ze strony osób, które spotykała na co dzień były jednak tak trudne do zniesienia, że dziewczyna  ostatecznie 3 lipca 2008 roku, zdecydowała się popełnić samobójstwo. Miała wtedy 18 lat.

Znalezienie w sieci portalu z wyzywającymi zdjęciami lub filmikami zamieszczanymi przez nastolatki nie jest żadnym problemem, dlatego przestrzegajmy swoje pociechy przed tego typu zachowaniami. Kwestię sextingu i podobnych zagrożeń płynących z nowych technologii z pewnością warto również poruszać na lekcjach wychowania do życia w rodzinie. Przede wszystkim jednak ważne są szczere rozmowy w domu.