Na początku warto wiedzieć, że nasz komunikat składa się z trzech części, na które składają się procentowo: słowa stanowiące 7%, głos (siła, wysokość, rytm) to 38% i aż 55% komunikatu stanowią ruchy ciała (głównie mimika twarzy). W zawiązku z tym, że najwięcej mogą powiedzieć o nas nasze gesty, to właśnie z nich jesteśmy zaczerpnąć najwięcej informacji o naszych rozmówcach. Dziś skupimy się na nogach. Dopiero wówczas zdamy sobie sprawę z tego, jakie sygnały wysyłamy (często nieświadomie) osobnikom płci przeciwnej.
Bardzo wiele kręci się wokół butów. Już Freud opisał swoją teorię, jakoby wsuwanie kobiecej stopy do buta było metaforą aktu seksualnego. Współczesne koncepcje mowy ciała potwierdzają, że jest to gest erotyczny. Co ciekawe już samo wymachiwanie butem zawieszonym na czubkach palców, może powodować o płci przeciwnej dwuznaczne myśli. Czynność ta porusza wielu mężczyzn, nawet niezdających sobie z tego sprawy.
Splatanie nóg, powolne krzyżowanie i prostowanie to gesty, które mają przyciągnąć męską uwagę. Uważa się jednak, że te panie, które nad wyraz podkreślają seksualność nóg przesadnie je eksponując, można podejrzewać o brak pewności siebie.
Duże znaczenie ma również kolor, jaki odziewa tę częśc naszego ciała. Przede wszystkim czerwona barwa na poziomie nóg (przez Freuda nazwany sfera podświadomości) w postaci spódnicy lub spodni oznacza potrzebę aktywności w sferze seksualnej. Poprzez czerwień symbolicznie manifestujemy swoja aktywność emocjonalną i fizyczną, ale też agresję.