Podczas gdy lord Maccon postanawia się zapić, a profesor Lyall nie dopuścić do rozpadu pierwszej watahy Anglii, Alexia wyjeżdża z kraju na poszukiwanie tajemniczych templariuszy, którzy jako jedyni mogą rozwiązać zagadkę jej kłopotliwego położenia. Rzecz w tym, że mogą być gorsi niż wampiry, a do tego mają Pesto – i nie zawahają się go użyć.
Wizja Gail Carriger jest bowiem odświeżająca niczym sole trzeźwiące wiktoriańskiej damy lub łyk krwi dla dyndasa-krwiopijcy. W tej opowieści wilkołaki paradują w steampunkowych goglach i eleganckich strojach, a wampiry urządzają eleganckie bale i inwestują w naukowe wynalazki.
Joanna Kułakowska, „Nowa Fantastyka”
Jest w tej książce wszystko, czego można oczekiwać po lekkiej, niezobowiązującej lekturze, a więc sympatyczna i wyrazista bohaterka, wciągająca fabuła, a przede wszystkim mnóstwo dobrego humoru.
Anna Kańtoch, Esensja
Gail Carriger pisze w celu odreagowania smutnego dzieciństwa pod okiem ekspatrianta i zrzędy. Uciekła z prowincji, mimochodem zdobywając po drodze dyplom lub dwa. Następnie wyruszyła w podróż szlakiem historycznych stolic Europy, wegetując na biskwitach zachomikowanych w torebce. Obecnie rezyduje w Koloniach wraz z pokaźną kolekcją obuwia i zapasem londyńskiej herbaty. Ma słabość do małych kapelusików i owoców tropikalnych.