Elżbieta nie ma w życiu lekko, jednak nie traci nic z wrodzonej wrażliwości i skłonności do poszukiwania piękna. A mogłaby. Matka, która od dzieciństwa wpędza ją w kompleksy, faworyzując starszą córkę, nie dająca satysfakcji praca i mąż, który – szkoda gadać – bardziej interesuje się komputerem niż żoną… Żeby choć znalazł sobie jakąś sensowną pracę, ale nie! Los zesłał jej nieroba.

Kto by pomyślał, że ucieczkę od problemów i samotności Elżbieta znajdzie dopiero pod apetycznym pseudonimem? A Boguś? Cóż, może wcale nie był mężczyzną jej życia? W końcu Malinowa Trufla nie jest tylko bezduszną maszyną do pracy, a życie może być takie interesujące…