Pierwszy chleb zrobiono około 12 tysięcy lat temu. Powstał z wyłuskanych
i skruszonych ziaren dzikich traw połączonych z wodą. Upieczony na rozgrzanym w ognisku kamieniu placek, bardziej przypominał macę, tortillę czy cienki spód pizzy, niż rumiany bochenek. Zakwas, podobno przez przypadek, odkryli dopiero Egipcjanie. Potem, przez wieki, kobiety piekły chleb samodzielnie, przekazując sobie przepisy z pokolenia na pokolenie, a pierwsze piekarnie pojawiły się pod koniec XIX wieku. Obecnie – jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego –pieczywo gości w 96 proc. polskich domów i spożywamy je codziennie.
Powszedni czyli zdrowy
Coraz więcej z nas szuka alternatywy dla tradycyjnego pieczywa. –W mojej rodzinie, podczas śniadania i kolacji, najczęściej jemy pieczywo chrupkie – mówi Monika Zagajewska. – Mam wrażenie, że piekarnie stawiają obecnie na ilość,
a nie jakość. Trudno dziś kupić świeży i pachnący bochenek, na co wpływają zapewne dodawane do ciasta sztuczne składniki i środki spulchniające, zamiast drożdży czy zakwasu – dodaje.
Sposób wypieku pieczywa chrupkiego pozwala zachować wartościowe składniki pełnych ziaren, wśród których jest m.in. błonnik. W ten element powinno obfitować zwłaszcza śniadanie, posiłek, którego zadaniem jest zapewnienie nam poczucia sytości i energii na kolejne godziny. Dodajmy, że błonnik sprzyja również zachowaniu szczupłej sylwetki i obniżeniu cholesterolu. Zmniejsza niebezpieczeństwo zachorowania na raka lub chorobę wieńcową.
– Odwrotnie, niestety, działają związki chemiczne, które zawiera sztucznie przetworzona żywność. Nie tylko spowalniają metabolizm, obniżają odporność organizmu i powodują miażdżycę, ale mogą być przyczyną nowotworów – mówi Małgorzata Zdrojewska, specjalista dietetyk, współpracujący z firmą Good Food.
Warto wybrać pieczywo chrupkie, które należy do grupy BIO produktów. – Są to artykuły wolne od zanieczyszczeń w postaci pestycydów, sztucznych nawozów i konserwantów. Powstają z atestowanych, ekologicznych surowców, które, jak dowodzą badania, dostarczają o 30 proc. więcej witamin i składników mineralnych, niż te wytwarzane konwencjonalnie – dodaje Małgorzata Zdrojewska.
Ponadto pieczywo chrupkie dłużej nadaje się do spożycia. Nie butwieje i nie pleśnieje tak szybko, jak sklepowe bułki. Dlatego właśnie jest tak bardzo popularne w Skandynawii, gdzie produkowano je już pod koniec XIX wieku. Powód? Surowe warunki klimatyczne znacznie ograniczały tam okres przydatności „normalnego” chleba.
Chcemy wiedzieć, co jemy
Efektem mody na życie w zgodzie z naturą i żywność ekologiczną, jest także samodzielne pieczenie chleba. W wielu domach pojawiają się wypiekacze, które pozwalają łatwo przygotować „prawdziwy” chleb. Wbrew pozorom nie jest to czasochłonne. Nie potrzebujemy specjalnego zakwasu
i tajemnego przepisu „po babci”. Dzięki rozwojowi techniki, wystarczy, że przygotujemy odmierzone składniki i zaprogramujemy czas, w którym ma się rozpocząć proces pieczenia. Dodatkową zaletą jest to, że możemy dodać do domowego pieczywa nasze ulubione ziarna i przyprawy. Dzięki temu zadowoleni będą zarówno wielbiciele kminku, jak i dyni w pieczywie. – Dwa lata temu kupiliśmy sobie z mężem pod choinkę wypiekacz i bardzo często z niego korzystamy – mówi Dagmara Stępień.- Od tej pory znów możemy delektować się chrupiącą skórką chleba, którego smak znamy już tylko z dzieciństwa – dodaje. Jeśli nie chcemy być skazani na to, aby najbardziej powszechny element diety każdego z nas był „pierwszym lepszym” produktem znalezionym w sklepie, postarajmy się znaleźć smaczną i zdrową alternatywę.