Celowego opalania powinniśmy unikać. Jeśli chcemy, aby nasza skóra nabrała letniego odcienia, postawmy raczej na balsamy koloryzujące. Z drugiej strony balsamy po kilku kąpielach całkowicie schodzą, a naturalna opalenizna, uzyskana dzięki promieniom słonecznym, utrzymuje się nawet pół roku.
Jak więc pogodzić oliwkową skórę z dbałością o jej zdrowie? To proste. Powinniśmy korzystać ze słońca rozsądnie.

    Pozytywnym efektem opalania się jest zdecydowana poprawa samopoczucia, pobudzenie wydzielania wielu hormonów (melatoniny) i synteza witamin z grupy D. W ciągu pierwszych dni opalania nie należy wystawiać się na działanie słońca dłużej niż kwadrans. Po trzech dniach przyzwyczajania skóry do słońca można stopniowo zwiększać czas nasłonecznienia. Podczas kąpieli słonecznych skóra musi być zawsze zabezpieczona odpowiednim preparatem z filtrem przeciwsłonecznym. Dzieci i osoby z jasną karnacją, jasnymi lub rudymi włosami powinny używać kremów z filtrem przeciwsłonecznym o SPF co najmniej 15 lub nawet blokerem (sun block) całkowicie nie przepuszczającym promieni słonecznych. Preparaty takie zazwyczaj należy nakładać na skórę na około 30 min przed wyjściem z domu. Pamiętajmy, że czynność tę trzeba powtarzać co 2-3 godziny. Parogodzinne opalanie się jest bardzo niezdrowe – wysusza skórę, uwrażliwia ją, powoduje nadmierne rogowacenie, naraża nas na oparzenia i działalność rakotwórczych, wolnych rodników, a także może dodatkowo zaszkodzić już zabrązowionej skórze. W godzinach od 11 do 15 promienie słoneczne są najsilniejsze, dlatego czas ten najlepiej spędzić w domu lub w głębokim cieniu. Pamiętajmy, że również do miejsc zacienionych dochodzą promienie słoneczne. Dlatego jeśli nawet nie wystawiamy się bezpośrednio na słońce, skórę powinniśmy smarować odpowiedniki kremami.

Oparzenie

    Nadmiar słońca to nic dobrego. Niestety, czasami zdarza nam się zapomnieć i zbyt długo wystawiamy naszą skórę na bezpośrednie promieniowanie słońca. Wówczas ulegamy oparzeniom. Oparzenie słoneczne jest to uszkodzenie skóry i położonych pod nią naczyń krwionośnych, wynikające z nadmiernego wystawienia skóry na działanie promieni słonecznych. Oparzenie słoneczne spowodowane jest przede wszystkim promieniowaniem UV-B i ujawnia się po około 2-4 godzinach po opalaniu się. Od tego momentu rumień stopniowo się nasila i osiąga swój szczyt po 9-14 godzinach. Skóra, zamiast zostać opalona, staje się czerwona, jest wrażliwa i pokrywa się pęcherzami. Skóra boli, piecze i jednocześnie swędzi. Po kilku dniach, gdy oparzenie już zanika, zaczyna schodzić naskórek. Poważne przypadki oparzenia słonecznego są powszechne u osób o jasnej skórze i posiadających rude bądź włosy w kolorze blond. Osoby takie mają mało melaniny – pigmentu, który chroni skórę przed promieniami słonecznymi. Oparzenie słoneczne nie jest niczym innym niż lekkim oparzeniem górnej warstwy skóry przez promieniowanie słoneczne UV. W bardzo ciężkich przypadkach, zwłaszcza gdy w wyniku oparzenia słonecznego tworzą się pęcherze na skórze, może pojawić się gorączka, nudności, zapalenie skóry lub nawet infekcja. Częste oparzenia słoneczne znacznie przyspieszają proces starzenia się skóry, która staje się sucha i pomarszczona. Ponadto w miejscach, gdzie skóra była często oparzona przez słońce, mogą tworzyć się z biegiem lat różne nowotwory skóry. Najbardziej niebezpieczny jest wyjątkowo złośliwy czerniak.

Oparzenia słoneczne
    Gdy zauważymy, że na naszej skórze pojawił się rumień, najlepszym sposobem na zmniejszenie nadchodzącego bólu jest intensywne schłodzenie skóry. Musimy jak najszybciej zejść ze słońca i zastosować na poparzone miejsca zimne kompresy. Jeśli jednak sytuacja dotyczy całego ciała, to najlepiej jest wziąć letnią kąpiel. Na oparzone miejsca można także stosować okłady z kwaśnego mleka, soku ze świeżego ogórka lub aloesu, chłodnej wody, kwasu borowego, octu winnego lub bezcukrowego jogurtu naturalnego. Substancje te ochłodzą skórę i znacznie ją nawilżą. Należy pamiętać, że na zmienione miejsca nie wolno nakładać ciężkich, tłustych kremów czy balsamów. Najlepsze będzie posmarowanie chorej skóry cienką warstwą preparatu w postaci żelu lub lekkiej emulsji np. na bazie aloesu. Ważne jest, by ekstrakt z aloesu stanowił duży procent objętości kosmetyku 80-90%. Wiele firm kosmetycznych w swych seriach przeznaczony do stosowania przed i po opalaniu posiada specjalne preparaty o działaniu łagodzącym. Bardzo dobre mogą okazać się mleczka lub spraye z łagodzącym pantenolem, lanoliną, alantoiną, witaminą E.
    Gdy jednak ból w miejscach oparzenia staje się coraz bardziej dokuczliwy, a skóra nie chce się goić, objawia się widoczną opuchlizną, silną gorączką i obfitym wyciekiem surowicy z tkanek czy też bolesnymi zmianami barwnikowymi – należy skontaktować się z lekarzem. Może on przepisać nam odpowiednie leki zmniejszające zaognienie skóry. Podczas niekontrolowanego opalania, oprócz poparzeń słonecznych możemy nabawić się także udaru słonecznego (cieplnego) wywołanego wysoką temperaturą powietrza, intensywnym promieniowaniem podczerwonym, stratą wody i brakiem osłony głowy i karku. Typowymi objawami udaru słonecznego są: bóle i zawroty głowy, nudności, wymioty, uczucie osłabienia oraz przyspieszone tętno.