Smutek, apatia, obniżenie zdolności koncentracji w czasie pracy to najczęściej spotykane symptomy okresu wiosennego i jesienno – zimowego. Ich przyczyną jest niedobór docierających do nas promieni słonecznych, na który reagujemy wahaniami samopoczucia lub nawet depresją. Problem ten dotyczy szczególnie kobiet. Jak temu zaradzić? Należy dopasowywać oświetlenie do swoich potrzeb i trybu życia.
Depresja związana ze zmianami pór roku, zwana także depresją sezonową, ma wiele objawów wspólnych z klasyczną depresją. Najczęściej spotykanymi są zły nastrój, pogorszenie samopoczucia, senność, drażliwość, zamartwianie się, a także poczucie zmęczenia i braku energii. Wyraźne nasilenie tych symptomów obserwuje się dwukrotnie w ciągu roku – późną jesienią (październik – grudzień) oraz wczesną wiosną (początek marca). Główną przyczyną występowania tego typu objawów jest brak światła, które pełni rolę synchronizatora wewnętrznego cyklu snu i czuwania człowieka.
- Obecnie coraz lepiej rozumiemy biologiczną rolę światła dziennego i wiemy, że jest ono okołodobowym regulatorem ważnych funkcji biologicznych organizmu człowieka, m.in. wpływa na poziom melatoniny i kortyzolu we krwi. Ponadto światło dzienne, inaczej niż sztuczne, dostarczane jest tylko w dzień z dużego „klosza” nieboskłonu i ma naturalną, wysoką intensywność, a także uzależnioną od pogody zmienność barwy. Trudno jest sobie zatem wyobrazić w jaki sposób możemy rekompensować w pełni brak światła dziennego światłem sztucznym. Wiele współczesnych systemów oświetleniowych próbuje imitować cechy światła dziennego, jednakże efekty oddziaływań tych systemów są ograniczone. Nasze odczucia braku światła naturalnego w porze dziennej prawdopodobnie nie zostaną w pełni zastąpione przez sztuczne systemy oświetlenia o czym świadczyć może rozwój zimowej turystyki
w poszukiwaniu słońca południa – mówi dr inż. Zbigniew Turlej z Instytutu Elektrotechniki.
Słońce poza zasięgiem
Osoby przebywające przez większą część dnia w zamkniętych pomieszczeniach, oświetlanych sztucznym światłem są najbardziej narażone na depresję sezonową. Ich organizm otrzymuje wtedy niewystarczającą ilość światła, mimo, że natężenie światła sztucznego w jakim przebywają jest wystarczające dla prawidłowego widzenia. Każdy z nas ma jednak inne zapotrzebowanie na światło. Większość osób czuje się najlepiej w oświetleniu naturalnym, zwłaszcza w jasne, słoneczne dni. Są jednak i tacy, którzy czują się dobrze przy mniejszym natężeniu światła dziennego. Dlatego najkorzystniejsze dla naszego samopoczucia jest oświetlenie, którego moc zmienia się wraz z porami dnia, a w przypadku światła sztucznego, dostosowuje się do warunków zewnętrznych.
- Oświetlenie w miejscu pracy należy traktować jako bardzo ważny element
w naszym życiu codziennym. Pamiętajmy, że niedostatecznie intensywne oświetlenie na twarzy pracownika, szczególnie rano, rozstraja rytm biologiczny naszego organizmu. Dlatego często czujemy się zdekoncentrowani
i zniechęceni, mamy dolegliwości żołądkowe itp. Dotychczasowe normy dotyczące oświetlenia w miejscu pracy nie uwzględniają rytmu biologicznego człowieka, a jedynie minimalne wartości natężenia oświetlenia związane
z widzeniem szczegółów. Sytuacja zaczyna się jednak zmieniać. Przewiduje się zmiany w normach europejskich, a czołowi producenci zaczynają oferować prozdrowotne systemy oświetlenia, które umożliwiają zmiany intensywności oświetlenia na twarzy pracownika wraz z upływem pory dnia – dodaje Zbigniew Turlej.
Płeć piękniejsza, ale…słabsza
Kobiety dużo częściej skarżą się na stany depresyjne związane ze zmianą pór roku. Prawdopodobnie jest to związane z wyższą tendencją do depresyjności wśród kobiet niż u mężczyzn. Ponadto pewne czynniki genetyczne występujące u kobiet mogą zwiększać prawdopodobieństwo depresji związanej ze zmianą pór roku, czy przebywaniem w niedoświetlonych pomieszczeniach. Kobiety łatwiej jednak dzielą się swoimi problemami i szukają pomocy.
- Często, źródłem tych dolegliwości jest rozstrojenie zegara biologicznego związane z niewłaściwymi poziomami we krwi „światłoczułych” hormonów melatoniny i kortyzolu. Oto kilka prostych zasad postępowania:
- śpijmy w ciemnej sypialni,
- gdy musimy na chwilę wstać w nocy, wykorzystujmy delikatne nocne, najlepiej żółte światło,
- stosujmy budzenie wspomagane intensywnym światłem (efekt wschodu słońca),
- starajmy się, aby rano w pracy nasza twarz była intensywnie oświetlona (co najmniej 1000 luksów),
- ostatnie badania wykazały, że doświetlanie rano światłem niebieskim LED daje również pozytywne efekty – wymienia Zbigniew Turlej.