Urodzenie dziecka nie niweluje lęków, jakie odczuwa młoda mama. Co prawda, kończą się największe obawy odnośnie porodu, ale pojawiają się kolejne. Po niedługim czasie wiele wątpliwości rozwiąże się, ale lęk o dziecko pozostanie już na zawsze.
Boję się, że zrobię dziecku krzywdę
Noworodek wydaje się być niezwykle kruchy. Mama boi się, wykonując czynności pielęgnacyjne, czy nie wyrządzi mu krzywdy. Niepotrzebnie. Gdy zachowujemy ostrożność i co najważniejsze – zawsze podtrzymujemy główkę maleństwa, dziecko nie ucierpi. Co prawda nasze ruchy będą dość nieporadne, a ubieranie mało sprawne, ale już po kilku dniach nabierzemy pewności. Czy nauczę się przewijać, kąpać i sprawnie ubierać dziecko? Oczywiście, że tak! Zresztą nie ma innego wyjścia… Przewijanie, kąpanie czy zmiana ubranka są podstawowymi czynnościami pielęgnacyjnymi. Już niedługo młodzi rodzice będą wykonywać je niemal z zamkniętymi oczami! Pamiętajmy, że do wszystkiego potrzeba ćwiczeń i wprawy, a konieczność choćby wielokrotnego zmieniania pieluszki w ciągu doby jest najlepszą praktyką. Oby dziecko było zdrowe
Szczerze mówiąc, lęk dotyczący zdrowia dziecka jest najtrudniejszy do pokonania. Obawa pozostanie już chyba na zawsze. Każda najdrobniejsza dolegliwość spędza sen z powiek. Katar u maluszka potrafi wyprowadzić rodziców z równowagi, nie mówiąc już o poważniejszych chorobach. Nie warto jest jednak „wywoływać wilka z lasu” czy zamartwiać się na zapas. Cieszmy się, gdy naszemu szkrabowi nic nie dolega. Zwykłe przeziębienia też nie są końcem świata. Wiadomo, że nie jest wtedy lekko, ale wszystko trzeba przetrzymać. A gdy maluch jest poważnie chory, pamiętajmy, że najbardziej potrzebuje naszego opanowania, autentycznego wsparcia i pozytywnego nastawienia. Jestem w pułapce – dziecko rządzi
Takiego uczucia doznają często kobiety, które pierwszy raz zostają matkami. Niby wiedzą, że maleństwo jest bardzo absorbujące, ale że aż tak… No właśnie tak. Zwłaszcza, gdy karmimy piersią, noworodek ma malutki brzuszek i ciągle jest głodny. Trudno wtedy o wzięcie prysznica w spokoju. Ale to minie! Mamie będzie łatwiej się zorganizować, a burza hormonalna choć trochę wyciszy się. Czy pokocham dziecko?
Niektóre mamy czują się rozżalone, nie pałając ogromem miłości do nowonarodzonego dziecka. Ale spokojnie, na to również potrzeba czasu. Wśród szalejących hormonów, skoków nastrojów, drastycznej zmiany własnego ciała i wspomnień trudnego porodu, nie łatwo jest o nabranie dystansu i autentyczne cieszenie się dzieckiem. Jednak gdy to, co najtrudniejsze minie, mama zwykle zaczyna odczuwać radość.