My kobiety uwielbiamy kosmetyki. Nawet jeżeli nie używamy „ton” różnych specyfików – zawsze jednak tu się podmalujemy, a tam się przyda kremik albo coś innego. Przy takiej różnorodności kosmetyków jaką mamy na dzień dzisiejszy, nie sposób jest nie natknąć się na jakiś bubel lub coś co niby producent określi jako idealny dla naszej cery/skóry, super trwały, etc., a rzeczywistość przedstawia się zupełnie inaczej. I tu z pomocą nadchodzą „blogerki kosmetyczne”.
Nie mówię tu o blogach dziewczyn, które po otrzymaniu malutkich darmowych próbek piszą niewiadomo co o kosmetyku, który np. wymaga dłuższego stosowania. Nie mówię też o takich, które po nawiązaniu współpracy z firmą kosmetyczną i po otrzymaniu produktów do testów nie potrafią wyrazić prawdziwej opinii na jego temat– a słodzą i słodzą żeby tylko dostać kolejne kosmetyki do testowania – mówię o dziewczynach, które wkładają w pisanie recenzji całe serce i piszą prawdę, a nie lukrowane cud - miód opowieści (no chyba, ze są zgodne z prawdą). To dzięki takim właśnie osobom możemy faktycznie zdecydować się na kupno kosmetyku, bądź z niego zrezygnować. W opisach dziewczyn prowadzących blogi możemy wyczytać wiele ciekawych rzeczy, na które same byśmy pewnie nie wpadły, bo jak to taka znana marka i tak mijają się z prawdą? – albo wręcz zaskoczyć się: O nie wiedziałam że ten kosmetyk ma takie fajne właściwości i faktycznie się sprawdza! Dlaczego wolimy sprawdzić zapewnienia producentów o „niezawodności” i „świetności” ich wyrobów? Odpowiedź jest prosta: producent chce sprzedać towar – za wszelką cenę. Nie łudźmy się, że zawsze powie nam prawdę. Te wszystkie reklamy – wszystko jest idealne, piękne… Jak np. krem przeciwzmarszczkowy może reklamować młoda dziewczyna, która ze zmarszczkami nie ma nic wspólnego – no i przy okazji i tak jest odpowiednio wystylizowana i wyretuszowana? Oczywiście są i uczciwi producenci – bo nie można z góry powiedzieć, że każdy oszukuje – ale o nich zazwyczaj tak głośno nie jest. O takich „znanych, a nie znanych” oraz o prawdziwym działaniu przeróżnych kosmetyków dowiedzieć się możemy właśnie z blogów. Dziewczyny prowadzące takie blogi bardzo dbają o wygląd bloga– aby nam się przyjemnie czytało oraz o to, żeby treść była zgodna z prawdą i często wkładają w to całe serce. Na pewno wiedzą, że ich opinię czytają setki, a nawet tysiące innych kobiet i dlatego starają się najlepiej jak potrafią opisywać kupione bądź otrzymane w ramach współpracy z firmami kosmetyki no i przede wszystkim same to lubią. Niekiedy z postów emanuje taka energia, że czujemy się tak jakbyśmy to my same testowały kosmetyk – lub co najmniej były tego naocznymi świadkami. Dzięki ich pracy możemy przeczytać recenzję i dopiero biec do sklepu aby zakupić – albo odwrotnie poszukać jakiegoś godnego zamiennika. Wszystko to ułatwiają nam „blogerki kosmetyczne”. I właśnie za te szczere i prawdziwie opisane recenzje uwielbiamy czytać takie blogi.
Autorka jest właścicielką bloga http://darmowa-probeczka.blogspot.com/