Wielozadaniowy, zamaskowany dyktafon
Ciekawym rozwiązaniem jest autorskie rozwiązanie zespołu AlfaTronik, czyli dyktafon ukryty w ładowarce USB telefonu. W przypadku smartfonów jest to urządzenie niezbędne i powszechnie występujące. Ewentualny brak ładowania telefonu można wytłumaczyć brakiem kompatybilności ze smartfonem. Taki gadżet występuje powszechnie, nie wzbudza więc żadnych podejrzeń. Co więcej jest też często zabierany z domu, łatwo zatem wytłumaczyć jego obecność w samochodzie, torebce lub plecaku.
Przed zdemaskowaniem chroni również kodowany adapter USB. Bez niego nie jest możliwy dostęp do nagrań, nikt nie podłączy również urządzenia do komputera. Każdy plik jest oznaczony datą i godziną, łatwo zatem zidentyfikować chronologię zdarzeń. Czas pracy na akumulatorze wynosi do 25 godzina, wbudowana w dyktafon pamięć (4 GB) pozwala na zapisanie do 50 godzin nagrań. A to wszystko za mniej niż 500 złotych.
Podobnie działa dyktafon pro-406 ukryty w listwie zasilającej. Może on pracować zarówno na wbudowanej baterii (do 400 godzin), jak i podłączony do sieci elektrycznej. Wbudowana pamięć pozwala na zapisanie do 560 godzin nagrań. Odczytanie danych następuje za pomocą kabla USB-RJ45, nikt niepowołany nie będzie miał zatem do nich dostępu.
Dyktafon w skali mikro
Nie zawsze jednak nasza wiarołomna druga połówka korzysta z różnych gadżetów, znacznie utrudnia to zdobycie nagrań. W takich wypadkach można sięgnąć po bardziej wyrafinowane sposoby nagrywania rozmów. Jednym z nich jest dyktafon ukryty w karcie płatniczej, którą można spersonalizować. I chociaż nie może być ona użyta do płacenia, to nie wzbudzi podejrzeń, gdy podarujmy ją jako prezent i ozdobioną na przykład zdjęciem z wakacji.
Rozwiązanie to jest dość drogie (koszt zakupu to około 7 tysięcy złotych), jednak bardzo skuteczne. W dodatku, ze względu na personalizację, atrapa może towarzyszyć w wielu wyjściach. Pozwala to na trzymanie ręki na pulsie: dyktafon zapisuje dźwięk w doskonałej jakości, zbiera go nawet z 12 metrów. Urządzenie aktywowane jest głosem, a czas czuwania wynosi do 135 godzin.
Dostępne są również urządzenia, które możemy sami gdzieś ukryć. Mikrorejestrator Edic A77 będzie niezwykle przydatny w takiej sytuacji. Urządzenie to może być aktywowane głosem lub możemy zaplanować rozpoczęcie nagrywania (data i godzina). Niezwykle wytrzymała jest bateria tego dyktafonu: może on nagrywać w trybie ciągłym do 70 godzin, w uśpieniu działa do 9 miesięcy. Urządzenie to można ukryć na przykład w breloku do kluczy, przy tak długim czasie pracy na pewno wykryjemy zdradę i zdobędziemy na nią dowody.
Na stronie https://www.alfatronik.com.pl/dyktafony-c-1.html dyktafony zaprezentowane są w pełnej gamie, można zatem bez trudu znaleźć model odpowiedni do swoich potrzeb.
Inne środki zdobywania dowodów na zdradę
Ukryty dyktafon to nie jedyny sposób na uzyskanie przewagi podczas rozprawy rozwodowej. Schadzki kochanków można bowiem jeszcze udokumentować za pośrednictwem na przykład kamery szpiegowskiej. Może być ona ukryta w zegarze pokojowym lub innym elemencie wyposażenia domu, który nie wzbudza żadnych podejrzeń, jak prowadnica elektroinstalacyjna czy atrapa czujnika dymu. Pomocne będzie również monitorowanie telefonu za pomocą programu szpiegującego SpyPhone. Uzyskamy dzięki niemu dostęp do połączeń i smsów, ale również wykonanych smartfonem zdjęć lub pobranych plików (źródło: https://www.alfatronik.com.pl/info/porady-na-zdrady/).
Udokumentowanie zdrady jest bardzo ważne, ponieważ pomaga uzyskać rozwód z orzeczeniem o winie małżonka. To natomiast ma wpływ na podział wspólnego majątku, a także przyznanie opieki nad dziećmi.