Polskie kubeczki menstruacyjne
Z racji tego, że rodzimy rynek warty jest wspierania, postanowiłam przyjrzeć się na samym początku polskim markom kubeczków menstruacyjnych. Nie zawiodłam się ani trochę. Przetestowałam obydwa. Tak, obydwa (sic!), bo mamy w kraju jedynie dwie firmy produkujące kubeczki menstruacyjne. Śmiało mogę Wam już na wstępie polecić korzystanie z polskich kubeczków, gdyż standardem dorównują pozostałym markom światowym.Przetestowałam kubeczki z obu tych firm, więc za moment opowiem Wam o różnicach i moich wrażeniach. Na początek jednak o tym co je łączy. Obydwa wykonane są z silikonu medycznego, hipoalergiczne oraz całkowicie bezpieczne dla zdrowia użytkowniczek. Starannie zapakowane, posiadają czytelne instrukcje pełne wielu ciekawych informacji. Obydwie firmy mają również bardzo rozbudowane strony internetowe, gdzie można znaleźć wszystkie niezbędne informacje, by rozpocząć swoją przygodę z kubeczkiem.
Czym się więc różnią?
Na pewno zakończeniem (tzw. ogonkiem – o tym później), możliwością wyboru kolorów, ceną oraz delikatnie komfortem użytkowania. Obydwa kubeczki przypominają kwiat tulipana, który jest najbardziej uniwersalnym kształtem dla znacznej większości kobiet. Opisywane polskie firmy to: Happy Cup oraz Perfect Cup. Testowałam rozmiary S i M obu firm i oto porównanie.Happy Cup ma moim zdaniem bardziej dopasowane rozmiary. Kubeczki tej firmy są troszkę większe od ich odpowiedników z firmy Perfect Cup, której kubeczki wydają mi się troszkę za małe. Kilka razy podczas korzystania z nich zaskoczył mnie delikatny przeciek, co uważam wynika ze zbyt drobnych rozmiarów kubeczków. Teraz Perfect Cup wprowadzili również rozmiar L, ale nadal uważam, że łatwiej dopasować do siebie kubeczek z Happy Cup.
O tym jak dopasowywać rozmiar na stronach firm jest dość sporo wiedzy, więc tam znajdziecie dla siebie odpowiednie wskazówki – Jak dobrać rozmiar kubeczka menstruacyjnego. Osobiście wybrałam zestawy S+M, które oferują obydwie firmy, i uważam, że taki zestaw to najlepszy wybór. Jest drugi kubeczek na zmianę oraz można manewrować swobodnie między bardziej i mniej obfitymi dniami miesiączki. U mnie sprawdzają się obydwa rozmiary z Happy Cup i przy każdym okresie stosuję zarówno S, jak i M.
Wracając do tematu przecieku, może się pojawić przy każdym kubeczku, gdy nie posiada się jeszcze odpowiedniej wprawy przy jego użytkowaniu – Jak założyć kubeczek menstruacyjny). Stosuję jednak kubeczki od kilku lat i wydaję mi się, że mam dobre porównanie z wieloma markami. Happy Cup od razu ze mną współpracował, jest miękki i przyjemny, szybko się otwiera i dobrze dopasowuje, solidnie wykonany. Nie przeciekł mi ani razu, zarówno podczas biegania, jak i spania. Dlatego też szczerze polecam.
Perfect Cup również jest miękki i dobrze wykonany, jednak pojawiały się u mnie drobne przecieki przez pierwsze trzy, dość obfite u mnie, dni okresu. Zmieniałam kubeczek o rozmiarze M coraz częściej i wpływało to oczywiście na komfort użytkowania. Następnie ubierałam na wszelki wypadek wkładkę, aby nie zabrudzić bielizny. Gdyby pominąć ten mankament, lub zaakceptować awaryjne noszenie wkładki higienicznej, to kubeczek jest warty uwagi.
Zakończony jest inaczej niż Happy Cup, gdyż posiada na końcu pętelkę zamiast ogonka. Wbrew pozorom nie służy ona temu by za nią pociągać i w ten sposób wyjmować kubeczek z pochwy. Tak nie powinno się robić. Pełni funkcję taką samą jak ogonek w innych kubeczkach, ma pomóc złapać podstawę kubeczka, odnaleźć go, gdy ten w wyniku aktywności mięśni naszej macicy troszkę się przemieści.
Podsumowując, który kubeczek jest lepszy?
U mnie bardziej spełnił swoje zadanie Happy Cup. Dodatkowo jest troszkę tańszy i troszkę młodszy od swojego starszego konkurenta. Jakościowo obydwa kubeczki są na wysokim, światowym poziomie. W Happy Cup macie też możliwość wyboru różnych kolorów kubeczków i woreczków, ot, taka dodatkowa wariacja estetyczna. Teraz akurat na stronie firmy trwa promocja, dlatego uważam, że warto skorzystać z niższej ceny by przetestować świetny kubeczek polskiej produkcji.Happy Cup 10/10 Perfect Cup 8/10
A co z kubeczkami producentów zagranicznych?
Na polskim rynku zagościł również kubeczek Selena Cup wywodzący się z sieci drogerii Rossmann. Oczywiście także go testowałam, gdyż jako maniaczka zafascynowana wspaniałością technologii kubeczków menstruacyjnych, nie mogłam sobie odmówić przyjemności oceny kolejnego producenta.Kubeczek jest dużo twardszy od opisanych wcześniej polskich produkcji, przez co mniej przyjemny w użytkowaniu. Również pojawiały się drobne przecieki. Tutaj z kolei na plus działa cena, ponieważ można go znaleźć troszkę taniej. Choć dla mnie różnica około 10 zł nie gra tak zasadniczej roli jak większy komfort z użytkowania. Pamiętajcie, że kubeczek to zakup na wiele lat i dość szybko się zwraca.
Biorąc pod uwagę przeciek, dużą twardość, trudność z otworzeniem się, ale i na plus niską cenę wystawiam
6/10
Wieloletnim liderem wśród kubeczków menstruacyjnych jest oczywiście brytyjski Moon Cup. Bardzo znana firma, od której zaczęłam swoją przygodę z kubeczkami… i nie było łatwo. Jednak idea tak mi się podobała, że nie zniechęcałam się i mimo jego twardości i przecieków wciąż go używałam. Potem nastąpiły liczne eksperymenty w poszukiwaniu czegoś lepszego i tak zatrzymałam się na Happy Cup, które uważam za najlepsze odkrycie tego roku. Stosuję je już od marca i uważam, że są dużo lepsze niż światowy boss Moon Cup.
Moon Cup – 6/10
Pamiętajcie też, że każda z nas ma indywidualną anatomię i nie ma pewności, że to co sprawdza się u mnie, sprawdzi się także u Was. Jednak możecie zaoszczędzić trochę eksperymentów i spróbować od razu produkt dobrej jakości.
Podrzucam Wam jeszcze link do mojego ulubieńca, zwycięzcy rankingu – kubeczek menstruacyjny Happy Cup
Powodzenia, trzymam kciuki za Waszą okresowo-kubeczkową przygodę.