Psychoterapia pomaga zmienić przekonania przez które bliskość i zależność wydają nam się zagrażające. Większość naszych problemów wyrasta wprost ze stylu przywiązania jaki nawiązaliśmy z opiekunem we wczesnym dzieciństwie. Nawiązując bezpieczną relację z psychoterapeutą dostajemy szansę na zmianę naszego systemu przywiązania. Pozostając w bezpiecznym stylu przywiązania ufamy, że świat nie jest nam wrogi i warto pozostawać w bliskich relacjach.
Pierwsze badania na młodych rezusach
Podstawą wiedzy o tym, że potrzeba bliskości jest wrodzona są klasyczne badania Harlowa z lat 60. W tamtych czasach królowało przekonanie, że dzieci kochają matki głównie ze względu na to, że to one karmią niemowlę. Harlow chciał udowodnić, że jako ludzie potrzebujemy nie tylko pożywienia, ale też bliskości. Do swoich eksperymentów wykorzystał młode rezusy. Dziś takie badania nie byłyby możliwe ze względu na podwyższone standardy etyki w nauce, ale możemy korzystać z jego wniosków.
Harlow oddzielił młode małpki od ich matek i włożył do klatki z dwiema sztucznymi matkami. Jedna matka była druciana, zimna, ale miała butelkę z mlekiem. Druga matka była mięciutka, cieplutka, ale nie miała pokarmu. Harlow chciał sprawdzić, którą matkę wybiorą małpy: tę z pożywieniem czy tę z możliwością utulenia?
Warto dodać, że to były czasy, w których niewiele mówiono o potrzebach emocjonalnych dziecka, a nawet skrótowo można powiedzieć, że królował "zimny wychów".
Wyniki badań Harlowa okazały się rewolucyjne. Młode małpki zdecydowanie wybierały matkę, która dawała ciepło. Kiedy był głodne, szły do tej drucianej, ale tylko na moment karmienia, potem wracały do miękkiej matki.
Harlow dokonał wiele wariantów tego samego eksperymentu.
Zbudował też małpi gaj. Prawdziwy raj do odkrywania przez małpy. Okazało się, że kiedy w klatce była z nimi matka druciana, małpy zachowywały się lękowo i nie korzystały z danych im zasobów. Kiedy do klatki dawano matkę miękką i ciepłą małpy śmiało eksplorowały środowisko.
Wiele rodziców zastanawia się dziś jak wychować samodzielne, zaradne dziecko. Często pojawiają się pomysły "stawiania wyzwań" i "rzucania na głęboką wodę" - te badania pokazują, że to właśnie z efektywnej zależności: ciepła i miłości rodzą się ludzie, którzy gotowi są podejmować życiowe wyzwania. Efektywna zależność to taka, w której rodzic pozostaje dostępny i wrażliwy na potrzeby dziecka. Dlatego zamiast rzucać dzieci na głęboką wodę rodzice powinni pozostawać bezpieczni i przewidywalni. Czasem jest to zbyt trudne zadanie dla rodziców, którzy sami też noszą trudne przekonania o bliskości i zależności. W takim wypadku pomocna jest psychoterapia (dobrych psychoterapeutów poznawczo-behawioralnych znajdziesz na trzymsie.pl).
Harlow zaprojektował też eksperyment, który symuluje przemoc fizyczną i emocjonalną.
Harlow zaprojektował cztery “matki-potwory”. Matki były ciepłe i miękkie, ale miały wbudowane mechanizmy krzywdzenia małpek.
Jedna po przytuleniu dmuchała zimnym powietrzem w twarz małpki.
Inna boleśnie nią potrząsała.
Trzecia miała kolce, które naciskały małpkę w momencie przytulenia sprawiając jej ból.
Ostatnia odrzucała rezusa w dal specjalną wyrzutnią, która aktywowała się po przytuleniu.
Mogłoby się wydawać, że młode rezusy szybko dojdą do wniosku, że nie warto powracać do kontaktu z taką matką. Przeciwnie! Małpy wracały i wtulały się w matki jeszcze mocniej. Tak jakby "wybaczały i zapominały o doznanej krzywdzie" - pisze badacz
Wyniki tego wariantu eksperymentu pokazują jak wielkie są w nas pokłady przebaczenia na rzecz kontaktu z rodzicem i jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa poprawna relacja z rodzicami.