Nadeszła upragniona wiosna, czas zatem zmienić dietę na bardziej lekką. Kolorowe sałatki, delikatne zupy, koktajle owocowe. Jednym z kulinarnych przebojów na ciepłe dni jest chłodnik, zupa charakterystyczna dla kuchni polskiej i litewskiej.
Warzywa i owoce powinny być elementem każdego posiłku. Warto więc na wiosnę sięgnąć po tzw. bomby witaminowe w postaci kultowych już chłodników
W okresie wiosenno-letnim chłodnik, staje się pozycją obowiązkową w niemal każdej szanującej się restauracji. Okazuje się, że z pozoru jest to potrawa prosta i szybka do przygotowania, ale nie zawsze otrzymujemy na talerzu to, czego oczekujemy. W 2002 roku, dziennikarka „Gazety Wyborczej”, przeprowadziła ranking miejsc, gdzie zjeść można najlepszy w stolicy chłodnik. Przy wyborze zwycięzcy recenzentka kierowała się nie tylko kryterium smaku. Nie bez znaczenia pozostawał również kolor zupy i, co w przypadku chłodnika ważne - konsystencja. Po skosztowaniu szeregu dań w przeróżnych lokalach werdykt był jednoznaczny - najlepszy chłodnik w Warszawie zjeść można w Jazz Bistro przy ulicy Pięknej 20.
Podstawą tej wiosennej zupy jest kefir, jogurt, śmietana lub kwaśne mleko. Najbardziej znanym dodatkiem jest koperek, botwina czy ogórek, choć tak naprawdę możemy dodać do niej, w zależności od upodobań - pomidory, szczaw, dymkę albo jajko. Wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Sekretem idealnego smaku są nie tylko świeże warzywa, ale również przyprawy: pieprz, sól i oczywiście czosnek. Chłodnik stanowi nie tylko pełnowartościowy posiłek, ale przede wszystkim zawiera dużo witamin i minerałów. O tym, że jest zdrowy nie trzeba nikogo przekonywać.
Chłodnik jest jedną z szeregu propozycji obiadowych na wiosenno-letnie popołudnie w sieci restauracji Jazz Bistro Group (www.jazzbistro.pl). Idealnym wyborem na cieplejsze dni może być ponadto jedna z różnorodnych sałat, lekki makaron, albo wyśmienite danie z ryb, a doskonałym uzupełnieniem koktajl, świeży sok owocowy lub aromatyczna herbata.
W Warszawie trudno trafić na coś wyjątkowego, a przecież ta arcyprosta zimna zupa daje tyle możliwości! I - na zdrowy rozum - nie może się nie udać Chłodnik ...
W moim osobistym, stronniczym przeglądzie chłodników palmę pierwszeństwa dzierży Jazz Bistro przy Pięknej. Niedawno poszłam tam znów, by sprawdzić, czy odnajdę ów cudowny kwaskowo-zimny smak zapamiętany od ubiegłego roku. I był! Sporą filiżankę z dwoma uszkami wypełniał odpowiednio gęsty, fioletoworóżowy, dostatecznie schłodzony - ale nie za zimny! - chłodnik (10,90 zł). Botwinka, ogórki i koperek drobno posiekane, do tego pół jajka na twardo. Chciałoby się tylko czuć na języku nieco mniej pieprzu, a w to miejsce ...
ALICJA DĄBROWSKA
„Stronniczy przegląd chłodników”
CO JEST GRANE nr 24 dodatek do Gazety Stołecznej nr 137