Mówi się, że jeśli para kocha się, chce mieć dziecko, to pora na to, aby je począć i urodzić jest zawsze dobra. Ale nie jest, bo zupełna prawda, bo przecież do głosu dochodzi fizjologia, psychologia, warunki zewnętrzne ... Więc jak jest z tą porą pani zdaniem? - Najlepiej pomyśleć o dziecku wtedy, kiedy organizm kobiety jest najbardziej w tym kierunku wydolny, jest przygotowany zarówno fizycznie ale też i psychicznie . Prawidłowo, jeśli przed tym krokiem przeprowadzona jest dokładna analiza lekarska. Ale zwróćmy uwagę na wiek. Panuje opinia, że z biologicznego punktu widzenia najlepszy wiek dobry dla kobiety to około 19 lat. Ja tego bezkrytycznie nie pochwalam, bo uważam, ze rodzenie dzieci to nie tylko próba wydolności organizmu, ale przede wszystkim sprawdzian z przygotowania psychologicznego I na tym bym się chciała najbardziej skupić Prawdą jest, co potwierdza moje doświadczenie i praktyka lekarza ginekologa, że przygotowanie i dojrzałość psychiczna kobiety do bycia matką wiąże się z wiekiem nieco późniejszym. Przynajmniej powyżej 28. roku życia - Czyli najpierw w kariera, potem dziecko? - Tak bym nie upraszczała, chociaż prawdą jest, że kobieta, kiedy uzyskuje właściwe powiedzmy ustawienie zawodowe, kiedy określi organizacyjnie swoje perspektywy - łatwiej staje się dobrą matką, kobietą dojrzałą do macierzyństwa. - - Tak, to że ma się zaakceptowany sposób na dalsze swoje życie jest bardzo ważne. I kiedy kobieta (para) zyskuje pewność, że jest gotowa na przyjęcie dziecka - ciąża u niej przebiega prawidłowo a wychowywanie dziecka jest właściwsze. Na pewno u kobiet 18 letnich , gdy nagle stają wobec problemu ciąży i dalszego macierzyństwa ta sytuacja odbija się negatywnie na rozwoju ciąży , na stosunku do nowej roli życiowej. Kobiety zbyt młode zaskoczone nową dla nich sytuacją nie mają cierpliwości, nie widzą sposobie wówczas najwłaściwiej poradzić. Nie dowierzają, że w ich życiu nastąpiła zmiana nieodwracalna, już naprawdę , że ich życie się toczyło inną droga .Z dzieckiem - Życie jednak czasami jest trudne do ujęcia w sztywne ramy i wiele kobiet niby przygotowanych do rodzicielstwa - też jednak albo przeżywa zaskoczenie, albo nadal odwleka decyzję o urodzeniu dziecka . Czy nie przegapią w ten sposób owej najwłaściwszej pory na dziecko? - Zdarza się tak. Kobieta bardzo zaangażowana w budowanie swojej zawodowej kariery może się w tym zatracić. Ciągle wydaje się jej że owszem, że już wkrótce, już zaraz... A czas mija. I z nim okres optymalnego rozrodu, - Wtedy słyszy glosy położników, "no w tym wieku . Pierwiastka pod czterdziestkę? - To się zdarza. Jeśli jednak kobieta cały czas jest pod opieką lekarza, przed ciążą, w jej czasie się - nie powinno więc być problemów - A jednak mimo, że kobieta ma precyzyjnie skonstruowany plan, wyznaczony czas i miejsce dla dziecka zdarzają się niespodzianki. Przypadków przecież wykluczyć nie sposób, One potrafią zburzyć życiowe koncepcje? - To wszystko, jak powiedziałam zależy od dojrzałości; jeśli kobieta ją osiągnęła- poradzi sobie, znajdzie wsparcie, będzie umiała z niego skorzystać, odnajdzie się. Musi jednak czas ciąży przeżyć jako czas na zaakceptowanie. Kobiety bardzo młode, z trudem wchodzą w nowe role. Nie bardzo chcą rezygnować ze swego dotychczasowego stylu życia, chętniej oddają maleństwo pod opieką swojej matce, same odsuwają się na dalszy plan. To niedobrze. Ani dla dziecka, ani dla nich, dla ich młodej rodziny. - A przecież nierzadko też bywa, że dzieci rodzą się w myśl zasady "co rok - prorok". - Nie ma jednoznacznego przepisu na to, jak długie z medycznego punktu widzenia powinny być przerwy między narodzinami kolejnych dzieci. Moje doświadczenie życiowe każe zachęcać kobiety, aby przerwy między narodzinami kolejnych dzieci nie były zbyt długie. To w konsekwencji jest dobre i dla kobiet i dla rodzinny, w tym przede wszystkim dla razem wychowujących się dzieci. Medycy zalecają jednak, aby były to przerwy około dwóch lat. Wtedy organizm kobiety przeżywając w czasie ciąży i karmienia prawdziwą rewolucję, wróci do normy - Tymczasem wcale nierzadko zdarza się, że zanim na dobre kobieta powróci do sił, a jej "ustrój do naturalnego stanu sprzed porodu - pojawia się ciąża następna. " A przecież karmiłam - mówią zdezorientowane kobiety, a wtedy podobno w ciążę się nie zachodzi...Ta myśl dosyć się upowszechniła i zaczęto uważać karmienie za dobry środek antykoncepcyjny w tym szczególnym czasie. Utrwaliło się nawet pojęcie antykoncepcji laktacyjnej. Słusznie? -Jednakże w takim myśleniu zapomina się pewnych warunkach. Ta naturalna forma zabezpieczenia przed ciążą może spełniać swoją rolę tylko wtedy, jeśli kobieta karmi swoje maleństwo wyłącznie piersią i tych karmień jest 10 na dobę, Pod warunkiem, że w tym czasie nie wystąpi wystąpi żadne dodatkowe krwawienie lub plamienie. Jeżeli zmniejsza się liczba dobowych karmień lub rozpoczyna się dokarmianie sztuczne to zdolność laktacyjnej antykoncepcji zanika lub zmniejsza się wydatnie. W tym tkwi pułapka. - Jakie więc metody bezpieczne dla karmionego dziecka i skuteczne dla matki można stosować? - Istniej kilka metod kontrolowanej płodności. Jednak w tej sytuacji . Pozostają jedynie metody hormonalne, a najnowocześniejszą z nich wydaje się być - mini pigułka tabletka jednoskładnikowa, przyjmowana codziennie. O niej warto z lekarzem porozmawiać. - Podjęciu decyzji o wyborze środka ochrony towarzyszy zwykle lęk o dziecko. Czy nie zaszkodzą mu hormony? - Nie ma dowodów świadczących o niepożądanym wpływie minipigułki na karmienie piersią Oceniano to na podstawie ilości pokarmu, wzrostu i rozwoju dziecka Ma natomiast mini pigułka wpływ na wydłużenie czasu karmienia piersią. Niemniej jednak każdorazowa decyzja musi być precyzyjnie skonsultowana z lekarzem. Rozmowa z dr nauk.med. Magdaleną Szymczak, ginekologiem i położnikiem