Irena Jarocka to artystka pokolenia moich rodziców. Z założenia więc odwlekałam lekturę tego wywiadu-rzeki, niemalże jako zło konieczne. Tymczasem spotkała mnie miła niespodzianka, bo lektura „Motylem jestem...” pochłonęła mnie całkowicie.

Poznajemy życie piosenkarki i jej artystyczną drogę, ewolucję z nieco zakompleksionej dziewczyny z Polski w artystkę światowego formatu. Jarocka przybliża również kulisy komunistycznej „branży”, trudy emigracyjnego survivalu, świat artystycznej bohemy Paryża, środowisko polonii amerykańskiej a zwłaszcza jej artystyczną stronę oraz opisuje fascynujące podróże po świecie. Podaję swoje życie niemalże na tacy, co czyni tę jedną z najpopularniejszych polskich piosenkarek, jeszcze droższą publiczności. Moja rodzina ustawia się w kolejce do lektury "Motylem jestem...".