W wyścigach pod wspólną nazwą Jesienna Nagroda Brna, stanowiących także eliminację Mistrzostw Czech, konkurencja była bardzo silna. Pokazały to już kwalifikacje, w których Polka czasem 2.05,780 wywalczyła 14. pole startowe w niedzielnym wyścigu Dywizji 4 powyżej 2000 ccm. Zawodniczka startująca Renault Megane Trophy w którym używany jest olej marki Castrol zmierzyła się z kierowcami takich samochodów jak: Audi DTM, Porsche 997 GT3 Cup czy Saleen.
Tuż przed rozpoczęciem niedzielnego biegu, pogoda spłatała zawodnikom małego figla, gdyż spadł deszcz, który znacznie uatrakcyjnił rywalizację. W okolicznościach, kiedy mocniejsze auta nie miały już tak wielkiej przewagi, „Kaja” stanęła na wysokości zadania i przy pomocy świetnie przygotowanego samochodu przebiła się o cztery miejsca do przodu, zostawiając w tyle m. in. BMW M3 GTR czy Lamborghini Gallardo. Tę pozycję zawodniczka z Polski utrzymała już do końca wyścigu, ostatecznie plasując się w punktowanej dziesiątce rundy.
Występ w Brnie przyniósł Karolinie Czapce kolejne punkty w punktacji CEZ. Polka jest teraz piąta, mając na koncie 43 „oczka”. Jedynym Polakiem sklasyfikowanym wyżej od niej jest Maciej Stańco. Zawodniczka zapowiada jednak ostrą walkę, więc w kolejnych eliminacjach możemy spodziewać się dużych emocji. Następny już w najbliższy weekend na austriackim Salzburgringu.
Karolina Czapka: - Jestem bardzo zadowolona po Brnie. Mieliśmy trochę problemów z samochodem, ale tak to już jest na wyścigach – bez kłopotów się nie obędzie. Wyścig był bardzo ciekawy i dobrze mi się jechało. Tor był mocno nagumowany po poprzednim biegu, a dodatkowo było dosyć ślisko, gdyż bezpośrednio przed naszym wyścigiem zaczęło padać. Cały team stanął jednak jak zawsze na wysokości zadania i byłam bardzo zadowolona z samochodu, co przełożyło się na satysfakcjonujący wynik. Moim bezpośrednim rywalem w klasyfikacji, w której zajmuję teraz piąte miejsce jest Maciej Stańco - bardzo dobry i szybki zawodnik. Ciężko będzie mi dogonić go w punktacji i zwyciężyć, ale wiadomo, że wyścigi to loteria, więc nic jeszcze nie jest przesądzone. Dziękuję wszystkim sponsorom za umożliwienie mi startu w tak mocno obsadzonych i wyrównanych zawodach.
Tuż przed rozpoczęciem niedzielnego biegu, pogoda spłatała zawodnikom małego figla, gdyż spadł deszcz, który znacznie uatrakcyjnił rywalizację. W okolicznościach, kiedy mocniejsze auta nie miały już tak wielkiej przewagi, „Kaja” stanęła na wysokości zadania i przy pomocy świetnie przygotowanego samochodu przebiła się o cztery miejsca do przodu, zostawiając w tyle m. in. BMW M3 GTR czy Lamborghini Gallardo. Tę pozycję zawodniczka z Polski utrzymała już do końca wyścigu, ostatecznie plasując się w punktowanej dziesiątce rundy.
Występ w Brnie przyniósł Karolinie Czapce kolejne punkty w punktacji CEZ. Polka jest teraz piąta, mając na koncie 43 „oczka”. Jedynym Polakiem sklasyfikowanym wyżej od niej jest Maciej Stańco. Zawodniczka zapowiada jednak ostrą walkę, więc w kolejnych eliminacjach możemy spodziewać się dużych emocji. Następny już w najbliższy weekend na austriackim Salzburgringu.
Karolina Czapka: - Jestem bardzo zadowolona po Brnie. Mieliśmy trochę problemów z samochodem, ale tak to już jest na wyścigach – bez kłopotów się nie obędzie. Wyścig był bardzo ciekawy i dobrze mi się jechało. Tor był mocno nagumowany po poprzednim biegu, a dodatkowo było dosyć ślisko, gdyż bezpośrednio przed naszym wyścigiem zaczęło padać. Cały team stanął jednak jak zawsze na wysokości zadania i byłam bardzo zadowolona z samochodu, co przełożyło się na satysfakcjonujący wynik. Moim bezpośrednim rywalem w klasyfikacji, w której zajmuję teraz piąte miejsce jest Maciej Stańco - bardzo dobry i szybki zawodnik. Ciężko będzie mi dogonić go w punktacji i zwyciężyć, ale wiadomo, że wyścigi to loteria, więc nic jeszcze nie jest przesądzone. Dziękuję wszystkim sponsorom za umożliwienie mi startu w tak mocno obsadzonych i wyrównanych zawodach.