Okazuje się, że wybór zawodu nie jest wyborem albo-albo i można równocześnie studiować kierunki humanistyczne i nauki ścisłe. I że nigdy nie jest za późno, by rozwijać się w kierunku dotąd nieodkrytym.
Doskonałym przykładem współczesnego człowieka renesansu jest Katarzyna Stachowicz, tegoroczna laureatka Nagrody L’oreal dla Kobiet Nauki pod patronatem UNESCO. Doktorantka, która zajmuje się badaniem mechanizmów działania lęków, marzy nie tylko o tym, żeby stworzyć lek bez skutków ubocznych, ale także o projektowaniu wnętrz.
I nie tylko marzy, ale również te marzenia realizuje. W tym roku skończyła krakowską Szkołę Wnętrz i Przestrzeni i już spełnia się w zawodzie projektantki wnętrz. Do tego jest matką dwóch synów. Pytana o to jak godzi obowiązki doktorantki, projektantki i matki odpowiada: "po prostu trzeba wszystko robić z pasją i wkładać w to całe serce".
Według tej recepty żyje nie tylko Katarzyna, ale także inni absolwenci i studenci Krakowskich Szkół Artystycznych. Są tacy, którzy jako powód przesunięcia sesji zaliczeniowej podają: "właśnie zatrudniłem 250 osób", inni w swoich pracach inspirują się kamieniami, bo równolegle studiują mineralogię. Na korytarzach KSA można spotkać studentów metalurgii i teologii, architektury i matematyki. Nie ma ograniczeń wiekowych, więc dla nikogo nie jest za późno na realizowanie swoich młodzieńczych pasji, dokształcenie się w kierunkach, o których zawsze marzyliśmy lub po prostu obudzenie swojej kreatywności, której do tej pory nie mieliśmy okazji wykorzystać.
Osiągnięcia Katarzyny Stachowicz są dowodem na to, że robienie kilku rzeczy jednocześnie nie musi odbijać się na jakości pracy. Prestiżowa nagroda tylko zdopingowała ją do pracy, a kto wie, może to właśnie rozwijanie kreatywności pomaga jej w badaniach naukowych? Nie musimy więc na całe życie zamykać się w sztywnych ramach narzuconych przez kierunek studiów czy zawód. I nie szukajmy usprawiedliwień dla nierealizowania własnych marzeń. Wystarczy pasja, z nią wszystko jest możliwe.