Wystawa "No Such Thing as Society", która zawitała do Warszawy z okazji 70.lecia British Council w Polsce, daje świadectwo tym czasom, zestawiając 150 fotografii autorstwa trzydziestu trzech wybitnych fotografów dokumentalistów. Bierze ona swój tytuł od słynnego stwierdzenia Margaret Thatcher: "...społeczeństwo? Nie ma czegoś takiego. Są tylko indywidualni mężczyźni i kobiety, są też rodziny." Przegląd rozpoczyna się u schyłku lat 60., kiedy Pop art ugruntował miejsce fotografii we współczesnej kulturze. Wystawa ułożona jest chronologicznie według sześciu tematów odzwierciedlających kontrastujące ze sobą aspekty społeczeństwa brytyjskiego tamtego okresu.
Wczesne lata 70 były okresem wyłaniania się nowych niezależnych postaw w fotografii dokumentalnej skupiającej się na obrazowaniu rzeczywistości społecznej. Wiodący przedstawiciel tego nurtu, Tony Ray-Jones, skupiał się na obrazowaniu komicznych aspektów hierarchii klasowej i absurdów ludzkiego zachowania wynikających z ograniczeń brytyjskiej tradycji.
Społeczne koszty deindustrializacji i globalizacji były głównymi tematami podejmowanymi przez fotografów dokumentalnych aktywnych na północy Anglii w późnych latach 70. i w latach 80. Społeczne katastrofy obrazowane w pracach Chrisa Killipa znalazły swoją kontynuację w utrzymanych w ciemnej tonacji, klaustrofobicznych wnętrzach biur fotografowanych przez Paula Grahama, oraz w utrzymanych w jaskrawych barwach pracach Martina Parra.
Przed końcem lat 80. ugruntowany został status fotografii w brytyjskim życiu artystycznym. Motywy rozczarowania polityką nasiliły swoją obecność się w pejzażach miejskich Iana Dobbie, podczas gdy bardziej konwencjonalne formy fotografii prasowej dotyczące konfliktów miejskich na północy Irlandii oraz na ulicach południowego Londynu pojawiały się w twórczości Philipa Jones-Griffith’a oraz Paula Grahama.
-=- -=- -=-
Wczesne lata 70 były okresem wyłaniania się nowych niezależnych postaw w fotografii dokumentalnej skupiającej się na obrazowaniu rzeczywistości społecznej. Wiodący przedstawiciel tego nurtu, Tony Ray-Jones, skupiał się na obrazowaniu komicznych aspektów hierarchii klasowej i absurdów ludzkiego zachowania wynikających z ograniczeń brytyjskiej tradycji.
Społeczne koszty deindustrializacji i globalizacji były głównymi tematami podejmowanymi przez fotografów dokumentalnych aktywnych na północy Anglii w późnych latach 70. i w latach 80. Społeczne katastrofy obrazowane w pracach Chrisa Killipa znalazły swoją kontynuację w utrzymanych w ciemnej tonacji, klaustrofobicznych wnętrzach biur fotografowanych przez Paula Grahama, oraz w utrzymanych w jaskrawych barwach pracach Martina Parra.
Przed końcem lat 80. ugruntowany został status fotografii w brytyjskim życiu artystycznym. Motywy rozczarowania polityką nasiliły swoją obecność się w pejzażach miejskich Iana Dobbie, podczas gdy bardziej konwencjonalne formy fotografii prasowej dotyczące konfliktów miejskich na północy Irlandii oraz na ulicach południowego Londynu pojawiały się w twórczości Philipa Jones-Griffith’a oraz Paula Grahama.