Zupy są tradycyjnym daniem polskiej kuchni wigilijnej. To jedna z najzdrowszych potraw świątecznych – zawiera niewiele tłuszczu i jest lekkostrawna. Kolacja wigilijna – obok śniadania wielkanocnego – należała do największych uczt w roku, zatem od wieków starano się, aby potrawy rzeczywiście pieściły podniebienie i nie żałowano przy gotowaniu rozmaitych przypraw. Dzięki przyprawom Appetita i bakaliom z Bakaliady możemy dziś odtworzyć tradycyjne staropolskie smaki.
Kuchnia naszych przodków była bardziej aromatyczna, niż często nam się wydaje. Polska leżała na skrzyżowaniu szlaków handlowych, miała stosunki dyplomatyczne tak z Orientem, jak i z Zachodem, Turcją, ale i Rzymem, toteż szybko uległa egzotycznym wpływom kulinarnym.
Dzisiaj nasi klienci nie boją się egzotyki i chętnie kupują oferowane przez nas wschodnie przyprawy Appetita, takie jak: goździki, imbir czy cynamon. To uzupełnienie zimowych uczt – rozgrzewają, poza tym poprawiają trawienie. Nasi klienci dodają je m.in. do słodkich świątecznych zup na mleku i śmietanie. – mówi Magdalena Sarnowska, Brand manager marki Appetita w firmie Ziołopex –Warto wiedzieć, że kontynuują tym staropolskie tradycje kulinarne – te dodatki zagościły na nadwiślańskich stołach już na przełomie XIV i XV wieku, za czasów Władysława Jagiełły.
Do zup wytrawnych nieodzownym dodatkiem jest czarny pieprz. Dziś to najlepiej sprzedająca się przyprawa Appetita. Dawniej w Polsce pieprz był tańszy niż w innych krajach Europy, toteż, zwłaszcza na Święta, mogli sobie na niego pozwolić nawet chłopi.
Specyfiką szlacheckich stołów była obfitość specjalnie sprowadzanych egzotycznych bakalii. Świąteczna zupa migdałowa z rodzynkami to specyfik wigilijnej kolacji rodów takich jak Potoccy. Z kolei jabłka i śliwki, suszone już od jesieni w domowych spiżarkach, gościły w wigilijnym menu biedniejszych warstw rolniczych. Dzisiaj nie trzeba już mieć sadu z miejscem do suszenia owoców ani wydawać wielkich sum na egzotyczne bakalie. Polecamy naszą linię Bakaliada – poręcznie zapakowane, gotowe do spożycia suszone i kandyzowane owoce z różnych stron świata oraz Polski. Polacy znajdą w niej m.in. słodkie, drylowane daktyle, orzechy pistacjowe i suszone morele. Nie zapomnieliśmy też o tradycyjnych, świątecznych dodatkach: suszonych śliwkach, mielonym, w 100% naturalnym maku niebieskim oraz składnikach należącej do polskiej tradycji świątecznej zupy migdałowej – migdały oferujemy zarówno w płatkach, jak i całe.
W dawnej Polsce tradycja nakazywała, aby po podzieleniu się opłatkiem najpierw zabrać się za dania rybne, a dopiero potem za zupę. Podczas jednej kolacji wigilijnej podawano po dwie lub nawet po trzy różne zupy, słodkie lub wytrawne. Lucyna Ćwierczakiewiczowa, guru kulinarne gospodyń z przełomu XIX i XX wieku, zalecała barszcz z uszkami, zupę grzybową, migdałową lub sago na winie. Maria Monatowa, felietonistka najpoczytniejszego kobiecego pisma z początku XX wieku, "Bluszczu", polecała z kolei barszcz z uszkami, zupę migdałową, grzybową lub rybną – tę ostatnią w kilku wersjach. Dziś smak tradycyjnej staropolskiej zupy rybnej można odtworzyć przyprawiając ją np. mieszanką z serii "Gotujemy po polsku" – Przyprawą do ryb Appetita. W jej skład wchodzą dobrane w odpowiednich proporcjach: bazylia, czosnek, cebula, imbir, gorczyca, pietruszka, papryka słodka, pieprz czarny, liść laurowy, mięta oraz kminek.
W niektórych regionach polski podawano – i podaje się nadal także inne, lokalne delicje. I tak, Kaszubi jedzą w ten wyjątkowy dzień w roku "brzad" – słodką zupę z suszonych owoców z kluskami, którą niekiedy aromatyzuje się goździkami lub cynamonem, czasem dodaje się także marchew lub suszone grzyby. W Poznańskiem pojawia się na stołach polewka z maku, także z przyprawami korzennymi, lub zawiesista zupa z konopi. Małopolska tradycja to barszcz na bakaliach - suszonych śliwkach, podawany z ziemniakami, ale – obowiązkowo – bez żadnych dodatków nabiałowych. Staropolski zwyczaj Opolan to grochówka lub "kwosek z pieczkami" – czyli zupa fasolowa z bakaliami: suszonymi owocami. Górale jadają żur albo kwaśnicę – zupę na kiszonej kapuście z dodatkiem suszonych śliwek i grzybów. Te smaki można z powodzeniem odtworzyć – wszystkie wymienione przyprawy są dostępne w serii Appetita, gamę suszonych owoców – "pieczków" – oferuje zaś Bakaliada. Warto wiedzieć, że na przedwojennej Wileńszczyźnie na świątecznym stole zupę zastępował często aromatyczny, owsiany lub żurawinowy kisiel.
W ilości – i nietypowości – wigilijnych zup zdecydowanie przoduje jednak Śląsk. Jada się tutaj grochówkę i kwosek, zupy grzybową i migdałową, a także zupę rybną na słodko (z rodzynkami i śmietaną), siemieniotkę na siemieniu lnianym oraz słodką "moczkę" – gotowaną na domowym cieście piernikowym, które można szybko przygotować, korzystając z tradycyjnej Przyprawy do pierników Appetita.
W całej Polsce, niezależnie od szczegółowego przepisu, główne składniki wigilijnych zup miały zapewniać szczęście w następnym roku. Składniki zup symbolizowały różne jego rodzaje: kapusta – dostatek, grzyby – zdrowie, ryby – obfitość, mak i groch – nadzieję na odrodzenie, chleb i kluski – sytość, orzechy, bakalie, takie jak migdały i rodzynki – urodzaj i miłość. Wigilia to czas magiczny. Może zatem w ten wyjątkowy dzień warto sprowokować los i postawić na świątecznym stole którąś z mniej znanych zup wigilijnych. Symbolizującą to, czego najbardziej pragniemy. Doprawioną tak, abyśmy jej smak zapamiętali na cały rok. Staropolskim zwyczajem.
Kuchnia naszych przodków była bardziej aromatyczna, niż często nam się wydaje. Polska leżała na skrzyżowaniu szlaków handlowych, miała stosunki dyplomatyczne tak z Orientem, jak i z Zachodem, Turcją, ale i Rzymem, toteż szybko uległa egzotycznym wpływom kulinarnym.
Dzisiaj nasi klienci nie boją się egzotyki i chętnie kupują oferowane przez nas wschodnie przyprawy Appetita, takie jak: goździki, imbir czy cynamon. To uzupełnienie zimowych uczt – rozgrzewają, poza tym poprawiają trawienie. Nasi klienci dodają je m.in. do słodkich świątecznych zup na mleku i śmietanie. – mówi Magdalena Sarnowska, Brand manager marki Appetita w firmie Ziołopex –Warto wiedzieć, że kontynuują tym staropolskie tradycje kulinarne – te dodatki zagościły na nadwiślańskich stołach już na przełomie XIV i XV wieku, za czasów Władysława Jagiełły.
Do zup wytrawnych nieodzownym dodatkiem jest czarny pieprz. Dziś to najlepiej sprzedająca się przyprawa Appetita. Dawniej w Polsce pieprz był tańszy niż w innych krajach Europy, toteż, zwłaszcza na Święta, mogli sobie na niego pozwolić nawet chłopi.
Specyfiką szlacheckich stołów była obfitość specjalnie sprowadzanych egzotycznych bakalii. Świąteczna zupa migdałowa z rodzynkami to specyfik wigilijnej kolacji rodów takich jak Potoccy. Z kolei jabłka i śliwki, suszone już od jesieni w domowych spiżarkach, gościły w wigilijnym menu biedniejszych warstw rolniczych. Dzisiaj nie trzeba już mieć sadu z miejscem do suszenia owoców ani wydawać wielkich sum na egzotyczne bakalie. Polecamy naszą linię Bakaliada – poręcznie zapakowane, gotowe do spożycia suszone i kandyzowane owoce z różnych stron świata oraz Polski. Polacy znajdą w niej m.in. słodkie, drylowane daktyle, orzechy pistacjowe i suszone morele. Nie zapomnieliśmy też o tradycyjnych, świątecznych dodatkach: suszonych śliwkach, mielonym, w 100% naturalnym maku niebieskim oraz składnikach należącej do polskiej tradycji świątecznej zupy migdałowej – migdały oferujemy zarówno w płatkach, jak i całe.
W dawnej Polsce tradycja nakazywała, aby po podzieleniu się opłatkiem najpierw zabrać się za dania rybne, a dopiero potem za zupę. Podczas jednej kolacji wigilijnej podawano po dwie lub nawet po trzy różne zupy, słodkie lub wytrawne. Lucyna Ćwierczakiewiczowa, guru kulinarne gospodyń z przełomu XIX i XX wieku, zalecała barszcz z uszkami, zupę grzybową, migdałową lub sago na winie. Maria Monatowa, felietonistka najpoczytniejszego kobiecego pisma z początku XX wieku, "Bluszczu", polecała z kolei barszcz z uszkami, zupę migdałową, grzybową lub rybną – tę ostatnią w kilku wersjach. Dziś smak tradycyjnej staropolskiej zupy rybnej można odtworzyć przyprawiając ją np. mieszanką z serii "Gotujemy po polsku" – Przyprawą do ryb Appetita. W jej skład wchodzą dobrane w odpowiednich proporcjach: bazylia, czosnek, cebula, imbir, gorczyca, pietruszka, papryka słodka, pieprz czarny, liść laurowy, mięta oraz kminek.
W niektórych regionach polski podawano – i podaje się nadal także inne, lokalne delicje. I tak, Kaszubi jedzą w ten wyjątkowy dzień w roku "brzad" – słodką zupę z suszonych owoców z kluskami, którą niekiedy aromatyzuje się goździkami lub cynamonem, czasem dodaje się także marchew lub suszone grzyby. W Poznańskiem pojawia się na stołach polewka z maku, także z przyprawami korzennymi, lub zawiesista zupa z konopi. Małopolska tradycja to barszcz na bakaliach - suszonych śliwkach, podawany z ziemniakami, ale – obowiązkowo – bez żadnych dodatków nabiałowych. Staropolski zwyczaj Opolan to grochówka lub "kwosek z pieczkami" – czyli zupa fasolowa z bakaliami: suszonymi owocami. Górale jadają żur albo kwaśnicę – zupę na kiszonej kapuście z dodatkiem suszonych śliwek i grzybów. Te smaki można z powodzeniem odtworzyć – wszystkie wymienione przyprawy są dostępne w serii Appetita, gamę suszonych owoców – "pieczków" – oferuje zaś Bakaliada. Warto wiedzieć, że na przedwojennej Wileńszczyźnie na świątecznym stole zupę zastępował często aromatyczny, owsiany lub żurawinowy kisiel.
W ilości – i nietypowości – wigilijnych zup zdecydowanie przoduje jednak Śląsk. Jada się tutaj grochówkę i kwosek, zupy grzybową i migdałową, a także zupę rybną na słodko (z rodzynkami i śmietaną), siemieniotkę na siemieniu lnianym oraz słodką "moczkę" – gotowaną na domowym cieście piernikowym, które można szybko przygotować, korzystając z tradycyjnej Przyprawy do pierników Appetita.
W całej Polsce, niezależnie od szczegółowego przepisu, główne składniki wigilijnych zup miały zapewniać szczęście w następnym roku. Składniki zup symbolizowały różne jego rodzaje: kapusta – dostatek, grzyby – zdrowie, ryby – obfitość, mak i groch – nadzieję na odrodzenie, chleb i kluski – sytość, orzechy, bakalie, takie jak migdały i rodzynki – urodzaj i miłość. Wigilia to czas magiczny. Może zatem w ten wyjątkowy dzień warto sprowokować los i postawić na świątecznym stole którąś z mniej znanych zup wigilijnych. Symbolizującą to, czego najbardziej pragniemy. Doprawioną tak, abyśmy jej smak zapamiętali na cały rok. Staropolskim zwyczajem.
-=- -=-