W dobie globalnego konsumpcjonizmu, często podnoszone są dyskusje na temat powszechnej materializacji świąt. Szczególną intensyfikację rozmów z tym związanych, obserwujemy właśnie w grudniu.

Podobne głosy można usłyszeć również w maju, kiedy to rozpoczynają się uroczystości pierwszokomunijne. Wtedy też mówimy o zatraceniu idei i rodzinnego charakteru ważnych dni. W rzeczywistości to głównie dorośli odpowiadają za rodzącą się w dzieciach chęć posiadania i takie też podejście do świąt i uroczystości. Rywalizacja między rodzicami, ciociami, wujkami i dziadkami w podarowaniu najlepszego i najdroższego prezentu odbija się potem w szkolnych przechwalankach, kto ma droższy prezent.

Należy pamiętać, że dzieci cały czas zdobywają wiedzę i uczą się podstawowych zachowań, które wpływają na ich rozwój i rzutują na dorosłe życie. Powinny wiedzieć, że świąteczny czas to nie tylko oczekiwanie na prezenty, rozpakowywanie ich i radość z ich użytkowania. Podkreślanie idei danego święta, opowieści z tym związane, wspólne spędzanie czasu – na to należy zwracać największą uwagę. Prezent powinien być jedynie miłych dodatkiem. Rodzice - uczcie swoje pociechy dawania, a nie tylko brania.

Czym skorupka za młodu nasiąknie…


Sposobów na nauczenie dziecka, że dzielenie się jest dobre, można wymienić wiele. Pamiętajmy, że nie chodzi jedynie o materialne sprawy. O wiele cenniejsze może okazać się poświęcenie drugiej osobie swojego czasu. Szczególnie dużo mówi się o tym na początku grudnia, kiedy to obchodzony jest Światowy Dzień Wolontariusza. Z powodu swojego świątecznego charakteru właśnie ostatni miesiąc roku kojarzy się z dobrem, rodziną, pomocną dłonią. W błędzie są ci, którzy uważają, że nie jest to działalność odpowiednia dla najmłodszych. Wolontariat to przede wszystkim robienie czegoś dla drugiego człowieka bez czerpania z tego korzyści materialnych. Dla dziecka to coś, co kojarzy się z dobrym uczynkiem, jak na przykład wyprowadzenie na spacer psa chorej sąsiadki. Zachowanie takie uczy przede wszystkim odpowiedzialności i zaszczepia w dzieciach potrzebę pomagania innym.

Warto umożliwiać im zdobywanie umiejętności, dzięki którym będą mogły to robić skutecznie. Należą do nich bez wątpienia czynności związane z pomocą przedmedyczną. – Dzieci powinny uczyć się podstawowych czynności ratujących ludzkie życie już od najmłodszych lat – uważa Katarzyna Szoch-Jędrys z Fundacji Świat Dzieciom, organizator programu "Serce na Start" – Dzięki wczesnemu podjęciu tematu pomaganie innym stanie się dla nich czymś naturalnym. Kształtując tak podstawowe odruchy wychowujemy człowieka, który w dorosłym życiu nie będzie obojętnie przechodził obok potrzebujących.

Zachęcamy także do przeczytania artykułu: www.female.pl/artykul/2850/Mali-bohaterowie---wielkie-czyny.html