Tego typu edukacja powinna zacząć się już w domu. Tym bardziej, że rodzice decydują się na kupno telefonu komórkowego coraz młodszym dzieciom. Ważnym jest, by wpajać maluchom, że nie jest to kolejna zabawka, interesująca tylko dlatego, że Kasia, Wojtek i Julka też taką mają. To czy nasze dzieci będą świadomymi użytkownikami telefonu, zależy tylko od nas. Skoro potrafią robić telefonem zdjęcia i potem oglądać je na komputerze, warto by wiedziały również czym jest numer 112, kiedy należy z niego korzystać i że nie wolno robić sobie żartów, dzwoniąc na ten numer, ponieważ może to kosztować kogoś życie.
Na bezmyślnych żartownisiów skarżą się dyspozytorzy pogotowia, policji i straży. – Przyjmujemy około pięciuset telefonów dziennie od wygłupiającej się młodzieży. W ciągu dziesięciu minut jest nawet dwadzieścia telefonów, które nie są prawdziwymi wezwaniami - mówi Krzysztof Żywczyk zastępca komendanta straży pożarnej w Stalowej Woli – Bywa, że przez dwanaście godzin służby, dyżurny bez przerwy odbiera tylko takie telefony. One irytują, wyczerpują i przede wszystkim mogą uniemożliwić pomoc tym naprawdę potrzebującym. Szacuje się, że w jednej jednostce straży pożarnej miesięcznie odbieranych jest około ośmiu tysięcy telefonów od żartownisiów.
- Rodzice muszą mieć świadomość, że podarowanie dziecku telefonu to dopiero początek drogi w zapewnieniu mu bezpieczeństwa – mówi Dorota Fronczek, przedstawiciel firmy CenterNet S.A., organizatora akcji Moja Pierwsza Komórka, której celem jest rozpropagowanie zasad bezpiecznego i racjonalnego korzystania z telefonu komórkowego przez dzieci – Kolejnym istotnym krokiem jest nauka posługiwania się nim - dodaje Fronczek.
Wpojenie pewnych zasad jest konieczne jeżeli chcemy, by nasze dziecko korzystało z telefonu mądrze. Tutaj jest największa rola dorosłych. Starania rodziców, powinna wspierać również szkoła. Przykładowo organizatorzy akcji „Moja Pierwsza Komórka”, proponują placówkom przeprowadzenie nietypowej lekcji wychowawczej, podczas której dzieci w formie zabawy dowiadują się jak bezpiecznie i rozsądnie korzystać z telefonu komórkowego. Mimo, że żaden dorosły nie chce, by kiedyś musiały z tej wiedzy skorzystać.
Na bezmyślnych żartownisiów skarżą się dyspozytorzy pogotowia, policji i straży. – Przyjmujemy około pięciuset telefonów dziennie od wygłupiającej się młodzieży. W ciągu dziesięciu minut jest nawet dwadzieścia telefonów, które nie są prawdziwymi wezwaniami - mówi Krzysztof Żywczyk zastępca komendanta straży pożarnej w Stalowej Woli – Bywa, że przez dwanaście godzin służby, dyżurny bez przerwy odbiera tylko takie telefony. One irytują, wyczerpują i przede wszystkim mogą uniemożliwić pomoc tym naprawdę potrzebującym. Szacuje się, że w jednej jednostce straży pożarnej miesięcznie odbieranych jest około ośmiu tysięcy telefonów od żartownisiów.
- Rodzice muszą mieć świadomość, że podarowanie dziecku telefonu to dopiero początek drogi w zapewnieniu mu bezpieczeństwa – mówi Dorota Fronczek, przedstawiciel firmy CenterNet S.A., organizatora akcji Moja Pierwsza Komórka, której celem jest rozpropagowanie zasad bezpiecznego i racjonalnego korzystania z telefonu komórkowego przez dzieci – Kolejnym istotnym krokiem jest nauka posługiwania się nim - dodaje Fronczek.
Wpojenie pewnych zasad jest konieczne jeżeli chcemy, by nasze dziecko korzystało z telefonu mądrze. Tutaj jest największa rola dorosłych. Starania rodziców, powinna wspierać również szkoła. Przykładowo organizatorzy akcji „Moja Pierwsza Komórka”, proponują placówkom przeprowadzenie nietypowej lekcji wychowawczej, podczas której dzieci w formie zabawy dowiadują się jak bezpiecznie i rozsądnie korzystać z telefonu komórkowego. Mimo, że żaden dorosły nie chce, by kiedyś musiały z tej wiedzy skorzystać.