Piękne, spokojne, nasycone osobliwą atmosferą miejsce to sceneria, w jakiej rozgrywa się akcja "Wina Truskawkowego"- filmowa adaptacja książki Andrzeja Stasiuka "Opowieści galicyjskie". W obrazie tym magiczny realizm połączony został z subtelnym poczuciem humoru, a wszystko dopieściła genialna gra znanych i lubianych aktorów: Jiríego Machácka , Macieja Stuhra , Mariana Dziędziela i Roberta Więckiewicza.

To nie jest film o miłości, chociaż fascynacja miłosna jest tu obecna. To nie jest komedia, choć dialogi bohaterów śmieszą. To nie jest kryminał, chociaż główny bohater docieka, kto zabił, to nie jest też bajka choć bohater rozmawia z duchem. Wreszcie nie jest to film obyczajowy, chociaż prowincja urzeka tu swoimi kolorami. Powstała historia jest na swój sposób pociągająca i hipnotyczna poprzez swoją umowną nierzeczywistość. W tej wiosce poza czasem i przestrzenią, gdzie można spotkać ludzkie archetypy, jest coś niezwykłego, jakaś mistyka, magia.

Warto zatem skosztować kilka łyków "Wina truskawkowego". Jego smak wprowadza nas w nieznany świat prawdziwego środka Europy. Miłość, zbrodnia, pokuta są tu naturalnym składnikiem życia, jak pory roku, motyle, odlatujące ptaki czy nieprzerwany szum górskiego potoku.

Jest to film dla wszystkich tych, którzy zastanawiają się, czy życie w pędzie, stawianie sobie celów, czy dostosowywanie się do zmian cywilizacyjnych ma sens. To film dla mężczyzn doświadczonych przez los, którzy podobnie jak główny bohater próbują odnaleźć wewnętrzny spokój i harmonię. Ale to także film dla kobiet, które nie boją się cieszyć życiem, choćby w szarej rzeczywistości, tak jak główna bohaterka. Jest nią Słowaczka- Zuzana Fialowa, która wcieliła się w postać Lubicy. To lokalna piękność, w której kocha się pół miasteczka. Kusi ona swymi wdziękami niczym Malena z filmu Giuseppe Tornatore. Ma ona w sobie ulotną poezję. Jej zachowanie, taniec, praca intrygują, prowokują. Lubica jest wolna i niezależna, żyje chwilą. To ona decyduje o sobie, dystansując się do rzeczywistości, w której przyszło jej funkcjonować. Jej postać nadaje koloryt popgrowskiej rzeczywistości pozostając przy tym w zgodzie z samą sobą i jej mieszkańcami. To postać nieodgadniona, zmienna, impulsywna, do tego wolna jak motyl, ale pomimo tego decyduje się na ślub bez miłości rezygnując z romansu. Czy jednak fascynacja miłosna zwycięży, zobaczcie w kinie?

„To film, w którym wszystko, co ludzkie się miesza i wychodzi z tego takie bardzo pozytywne wino truskawkowe” - śmieje się reżyser.

Film wchodzi do kin 8 maja br.


-=-