Styl Nowojorczyków, będący mieszanką charyzmy oraz bardzo zindywidualizowanego podejścia do mody zainspirował w tym sezonie projektantów Vagabond. Kolekcja jesień/zima 09/10 to kolekcja typowo miejska. Propozycje marki Vagabond na nadchodzący sezon to szeroka gama długich kozaków i botków w stonowanych, spokojnych kolorach. Wśród klasycznych mokasynów, znajdziemy też kozaczki za kostkę na solidnych, wysokich obcasach, a wszystko to w modernistycznym stylu lat 90’. Króluje czerń, w szczególności w zamszowym wydaniu. Jesienną aurę przywołują barwy zgniłej zieleni i rozmaite odcienie rudości i brązów. W sezonie jesień/zima 09/10 Vagabond to przede wszystkim szerokie, solidne obcasy, długie, często za kolano cholewki, masywne platformy i lekko kwadratowe noski, czyli wielki come back klimatów vintage. Wszystko to doprawione nowojorskim eklektyzmem i niebanalnością!
Propozycją dla prawdziwego wagabundy są sportowe buty za kostkę w odcieniu śliwkowym lub ecru z kolorowymi sznurówkami. Projekty tej szwedzkiej marki urzekają niszową estetyką: ciężkie detale, ćwieki i nity podkreślają grunge’owy styl kolekcji. Do najmodniejszych w tym sezonie sukienek oversize, flanelowych koszul i za dużych beretów idealne będą buty Vagabond z wysoką cholewką. Długie czarne, sznurowane kozaki, skórzane botki za kostkę z dużymi klamrami, czy czarne szpilki z nitami w okolicach pięty nawet klasyczny outfit przyprawią smakiem ekstrawagancji.
Vagabond w tym sezonie zaspokaja potrzeby niepokornych, którzy uwielbiają błądzić po mieście w poszukiwaniu przygód, nowych znajomości i urzekających widoków. Cały czas w biegu, lekko roztargnieni, a jednak traktujący życie na poważnie. Nowy Jork fascynuje i pociąga ludzi pragnących niebanalnego życia, ludzi pełnych woli wymyślania siebie na nowo. To miasto gdzie marzenie wciąż trwa i wszystko jest możliwe. Vagabond zaprasza więc do podróży przez miasto, błądzenia między przecznicami Manhattan’u, do odkrywania swoich miejsc w Central Parku, potem kusi leniwym popołudniem z przyjaciółmi w Soho i wieczornymi przygodami na Greenwich Village, której tętniące życiem ulice – z restauracjami i barami na każdym rogu – cichną bardzo późno. W tym mieście udaje się to, co jest niemożliwe.
-=- -=- -=-