Nadeszła jesień. Po letnim czasie odpoczynku powrót do szarej rzeczywistości jest dla wszystkich trudnym zadaniem. Aby wprawić się w lepszy nastrój zjedzmy na obiad … czekoladę!

Coraz dłuższe wieczory, deszczowe popołudnia i coraz mniej słońca nie nastrajają nas optymistycznie. Dodając do tego natłok obowiązków, jesienne przeziębienia i zmniejszoną aktywność fizyczną otrzymujemy mieszankę wybuchową. Pomimo naszych dobrych chęci pogoda i chandra to duet ciężki do przezwyciężenia, który skutecznie utrudnia wyjście z domu. Najlepsza na poprawę nastroju jest oczywiście… czekolada! Niekoniecznie z karmelem i ciastkiem, ale w wydaniu o wiele bardziej nietuzinkowym, bo… obiadowym. Kluski na parze z nadzieniem czekoladowym Virtu to doskonała propozycja zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Pyszne czekoladowe nadzienie zwiększa wydzielanie endorfin, czyli hormonów szczęścia, które potrafią wygrać nawet z najpodlejszym nastrojem, a sycące ciasto na pewno zadowoli każdy żołądek. Czekolada jest fenomenem, budzącym niemałe emocje, który fascynował i nadal zadziwia ludzi.

Wodzi nas na pokuszenie przede wszystkim dzięki zawartym w niej substancjach zwanych alkaloidami. Ów słodki przysmak zasłużył sobie na miano afrodyzjaku głównie z powodu zawartości fenylotalminy - udowodniono, iż to właśnie ją produkuje mózg osoby zakochanej. Ta substancja powoduje odprężenie i pozytywne uczucia: od subtelnej szczęśliwości po euforię. Kluski na parze podane np. z jogurtem owocowym to miła odmiana od tradycyjnego schabowego z ziemniakami i surówką. To takie proste: kluski na parze – obiad na szczęście!