Jak pokazują badania* jedynie 40% Polaków regularnie pije wodę, pozostali sięgają po nią tylko, gdy chce im się pić. Kiedy odczuwamy pragnienie to znak, że nasz organizm jest odwodniony, a skutki tego to często zmęczenie, utrata apetytu, rozdrażnienie czy bóle głowy. Zwłaszcza zimą takie samopoczucie składamy na karb warunków atmosferycznych. W zimnych miesiącach podkręcając kaloryfer, aby ogrzać mieszkanie zapominamy o nawilżeniu organizmu. Dlatego też warto o tej porze roku pić codziennie 1,5 litra wody. Najlepiej niskozmineralizowanej, takiej jak Górska Natura.
Ale odwodnienie organizmu może objawiać się też w inny sposób. Suche powietrze sprawia, że skóra staje się mniej nawilżona, a włosy przesuszone. Sytuacje, gdy po spacerze na mrozie wchodzimy do gorącego pomieszczenia są nieuniknione. Takie wahania temperatur oraz suche powietrze wpływają niekorzystnie na kondycję skóry. Dobrze jest więc w tym czasie przyłożyć się do jej nawilżania. Kremy mogą okazać się niewystarczające. Dlatego dobrze jest pamiętać o regularnym nawilżaniu organizmu od „środka”. Wystarczy co 3 godziny wypić jedną szklankę wody, najlepiej niskozmineralizowanej, jak np. Górska
Natura, aby skutecznie nawilżyć organizm. Dzięki temu nawet zimą skóra zachowa dobrą kondycję. Podczas zimnych wieczorów przygotowujemy sobie często ciepłe i kaloryczne dania. Efekty takich posiłków widać szczególnie wiosną, gdy bezskutecznie próbujemy założyć ulubione ubranie. Ale można temu zapobiec dbając o swój metabolizm. Pomocne w tym będzie regularne picie niskozmineralizowanej wody, przykładowo Górskiej Natury. Woda dostarczana do organizmu regularnie pozwala utrzymać metabolizm na odpowiednim poziomie. Ponadto woda ma 0 kalorii, a to zdecydowanie lepszy wybór niż słodzone napoje i kaloryczne potrawy zwłaszcza dla tych, którzy po zimie chcieliby pochwalić się świetną figurą.