Od dawien dawna dzieci przez długie lata uświadamiane i utrzymywane były w wierze, że istnieje ktoś taki. Na prezenty trzeba było zasłużyć, bo w przeciwnym razie istniało ryzyko znalezienia pod choinką rózgi zamiast długo wyczekiwanej zabawki.
Massmedia tak bardzo próbują wmówić dzieciakom, że tak naprawdę Świętego Mikołaja nie ma, tylko dlaczego? Jaki mają w tym interes? Czy już żadna tradycja nie ma szans na przeżycie w tak trudnych czasach? Co mamy odpowiadać naszym pociechom, kiedy pytają jak to tak właściwie jest z tym Mikołajem?
Tych, których dzieci nie są jeszcze na tyle duże, by orientować się, o co w tym wszystkim chodzi jeszcze to nie dotyczy. Tak samo jak nie dotyczy to nastolatków, które najczęściej proszą rodziców o pieniądze zamiast gwiazdkowego prezentu lub wybierają go sobie sami a dorośli tylko finansują ten podarunek. Rodzice młodszych pociech, które dopiero co naukę w szkole mają o wiele trudniej. Z jednej strony chcą jak najdłużej podtrzymać tradycję świąteczną, ale z drugiej mają naprawdę bardzo ciężkie zadanie do spełnienia. Dziecko może poczuć się bardzo zawiedzione i dotknięte, a nawet zareagować histerycznie, gdy rówieśnicy w szkole zaczną wyśmiewać się z niego, że jeszcze wierzy w taką bajkę. Będzie miało do nas żal, że było okłamywane i tym samym nam też sprawi ogromny ból. Przecież od wielu lat prezenty czekały w wigilię pod choinką, cudownie pojawiały się, kiedy maluch spał, albo przebrany za Mikołaja wujek świetnie go udawał. Mając to wszystko w pamięci święta mogą stracić dla dziecka swój urok.
Wiara w Świętego Mikołaja nieodparcie związana jest ze wspomnieniem dzieciństwa. Większość z nas jest również w stanie opisać swoje odczucia, jakie towarzyszyły nam, kiedy definitywnie dowiedzieliśmy się, że św. Mikołaj nie istnieje. Z reguły jako pierwsze uświadamia nas starsze rodzeństwo, kolejno rówieśnicy, internet, telewizja lub inni dorośli.
Wobec tego jak i kiedy powinniśmy przygotować dziecko na oswojenie się z myślą, że nie ma Świętego Mikołaja, by nie spotkała je żadna przykrość?
Najlepiej zrobić to od razu, kiedy maluch zacznie coś podejrzewać. Warto wtedy usiąść na spokojnie opowiedzieć legendę o Świętym Mikołaju. Wytłumaczyć mu skąd pochodzi ta tradycja, dlaczego jest przekazywana. Najbardziej komfortowe byłoby to do zrobienia w okresie letnim, ponieważ dziecko miałoby czas, aby się z tym faktem oswoić. Możemy osłodzić trochę fakty, opowiedzieć o dobroci biskupa, który rozdawał ubogim prezenty oraz wytłumaczyć, że co prawda to my kupujemy sobie nawzajem prezenty, to dzieje się tak za jego sprawą. Warto wspominać Świętego Mikołaja i powtarzać o nim dziecku, że kiedyś był naprawdę ktoś tak dobry. Możemy uznać go za wzór do naśladowania.
Massmedia tak bardzo próbują wmówić dzieciakom, że tak naprawdę Świętego Mikołaja nie ma, tylko dlaczego? Jaki mają w tym interes? Czy już żadna tradycja nie ma szans na przeżycie w tak trudnych czasach? Co mamy odpowiadać naszym pociechom, kiedy pytają jak to tak właściwie jest z tym Mikołajem?
Tych, których dzieci nie są jeszcze na tyle duże, by orientować się, o co w tym wszystkim chodzi jeszcze to nie dotyczy. Tak samo jak nie dotyczy to nastolatków, które najczęściej proszą rodziców o pieniądze zamiast gwiazdkowego prezentu lub wybierają go sobie sami a dorośli tylko finansują ten podarunek. Rodzice młodszych pociech, które dopiero co naukę w szkole mają o wiele trudniej. Z jednej strony chcą jak najdłużej podtrzymać tradycję świąteczną, ale z drugiej mają naprawdę bardzo ciężkie zadanie do spełnienia. Dziecko może poczuć się bardzo zawiedzione i dotknięte, a nawet zareagować histerycznie, gdy rówieśnicy w szkole zaczną wyśmiewać się z niego, że jeszcze wierzy w taką bajkę. Będzie miało do nas żal, że było okłamywane i tym samym nam też sprawi ogromny ból. Przecież od wielu lat prezenty czekały w wigilię pod choinką, cudownie pojawiały się, kiedy maluch spał, albo przebrany za Mikołaja wujek świetnie go udawał. Mając to wszystko w pamięci święta mogą stracić dla dziecka swój urok.
Wiara w Świętego Mikołaja nieodparcie związana jest ze wspomnieniem dzieciństwa. Większość z nas jest również w stanie opisać swoje odczucia, jakie towarzyszyły nam, kiedy definitywnie dowiedzieliśmy się, że św. Mikołaj nie istnieje. Z reguły jako pierwsze uświadamia nas starsze rodzeństwo, kolejno rówieśnicy, internet, telewizja lub inni dorośli.
Wobec tego jak i kiedy powinniśmy przygotować dziecko na oswojenie się z myślą, że nie ma Świętego Mikołaja, by nie spotkała je żadna przykrość?
Najlepiej zrobić to od razu, kiedy maluch zacznie coś podejrzewać. Warto wtedy usiąść na spokojnie opowiedzieć legendę o Świętym Mikołaju. Wytłumaczyć mu skąd pochodzi ta tradycja, dlaczego jest przekazywana. Najbardziej komfortowe byłoby to do zrobienia w okresie letnim, ponieważ dziecko miałoby czas, aby się z tym faktem oswoić. Możemy osłodzić trochę fakty, opowiedzieć o dobroci biskupa, który rozdawał ubogim prezenty oraz wytłumaczyć, że co prawda to my kupujemy sobie nawzajem prezenty, to dzieje się tak za jego sprawą. Warto wspominać Świętego Mikołaja i powtarzać o nim dziecku, że kiedyś był naprawdę ktoś tak dobry. Możemy uznać go za wzór do naśladowania.