Kobieta na rynku pracy jest jak tytułowy malowany ptak w stadzie czarnych wron – mówią feministki. Mężczyźni kontratakują zarzucając im mniejsze ambicje i brak determinacji. Jak w rzeczywistości wygląda sytuacja kobiety w świecie przedsiębiorczości i czym góruje ona nad mężczyzną?
- Szukam pracy od ponad roku. Przyzwyczaiłam się już do tego, że praktycznie 90 procent pracodawców w ogłoszeniu wspomina o wymaganym zdjęciu w CV. Zaczęłam też przymykać oko na pytania dotyczące planów macierzyńskich, pojawiające się na rozmowach kwalifikacyjnych. Czego jednak nie mogę zrozumieć, to pytania pracodawcy na temat stanu cywilnego. Jakie to ma znaczenie w wykonywaniu obowiązków służbowych? – irytuje się Anna, ekonomistka z Warszawy.

Jak wiadomo kobietom od zawsze trudniej było osiągnąć wysokie pozycje zawodowe w starciu z mężczyzną w zdominowanym przez nich świecie biznesu. Liczba kobiet wciąż jest dużo niższa nie tylko w polityce, ale i biznesie, medycynie czy wielu innych zawodach. Również w statystykach bijemy niechlubne rekordy: to kobiety bowiem są najdłużej na bezrobociu i, co nie zaskakuje, zdecydowanie gorzej zarabiają. Chcąc, nie chcąc, wciąż postrzegane jesteśmy przez pryzmat „płci pięknej”, co dla mężczyzn oznacza słabej. Zdarza się, że podchodzą do nas z dystansem jako do partnera w biznesie, postrzegają za osoby, które łatwo przekonać do swoich argumentów. Jak to przerwać?

Seksapil – to nasza broń kobieca


Aby udowodnić swoją skuteczność, kobieta nie rzadko musi przejść długą drogę, pełną przeszkód i męskiej ignorancji. Dlaczego więc nie wykorzystać naturalnej broni kobiecej, jaką jest seksapil? Mężczyźni przecież itak skupiają się w dużej mierze na naszej atrakcyjności. Po co więc z tym walczyć, skoro można wykorzystać tę broń dla własnych potrzeb? Seksapil związany jest przede wszystkim z wyglądem ciała, ale także z zapachem, tonem głosu, sposobem poruszania się, gestykulacji, zachowaniem. To sposób, w jaki komunikujemy z drugim człowiekiem, podświadomy element całej osobowości kobiety, zdecydowanie przyciągający mężczyzn. Seksapil jest wreszcie niekwestionowaną bronią kobiecą, ułatwiającą manipulację mężczyzną. Seksuolodzy twierdzą, że to wszystko przez feromony. To właśnie one, naturalnie wydzielane przez nasze ciało, pełnią rolę wabików, bo wyzwalają pozytywne emocje osób w naszym otoczeniu. Feromony działają na podświadomość partnera, powodując, że staje się otwarty, bezpośredni, gotowy do rozmowy. W świecie biznesu taka przewaga jest niezwykle ważnym atutem, bo może gwarantować zawodowy sukces.

Kontrola nastawienia i reakcji


Według opinii amerykańskich naukowców, kobieta stosująca feromony może skutecznie wpływać nie tylko na mężczyzn, ale i na inne kobiety przebywające w jej otoczeniu. Te zaczynają postrzegać ją z większym szacunkiem i uwagą. Chętniej wykonują jej polecenia, czy wreszcie darzą większą sympatią. A wszystko za sprawą związków, które poprzez narząd nosowo-lemieszowy trafiają bezpośrednio do mózgu, kontrolując w ten sposób nasze nastawienie i reakcje. Podświadomie stajemy się bardziej życzliwi, przyjaźniej nastawieni do otoczenia. To bardzo pomaga w pracy.

Kiedy mamy do wyboru narzekanie na męski szowinizm albo wykorzystanie naturalnych atutów na własną korzyść, być może warto zaryzykować i przestać walczyć. W starciu z mężczyznami gra kobiecą atrakcyjnością może się okazać strzałem w dziesiątkę. Kobieta sukcesu, to przecież kobieta, która wie czego chce i skutecznie do tego dąży. Kobieta sukcesu to kobieta, która nie ulega partnerom, tryska seksapilem i jest skuteczna w tym, co robi i w tym, jakie ma relacje z otoczeniem. Kobieta sukcesu to wreszcie kobieta, która jest szczęśliwa w pracy, bo dzięki swojej kobiecej wrażliwości potrafi lepiej od mężczyzny być idealnym szefem-przyjacielem.