Za oknem śnieg i duży mróz- wszystko wygląda na to, że taka aura pozostanie wśród nas na dłużej. W związku z tym, że w samym środku zimy po raz pierwszy od wielu lat nie możemy pozwolić sobie na brak posiadania czapki, ciepłej kurtki i rękawic, do tak ciepłego stroju powinnyśmy dobrać również odpowiedni, kuszący zapach.

Jakie nuty wybierzemy zimą? W tę porę roku stawiamy raczej na cięższe, bardziej charakterystyczne zapachy. Kwiatowe perfumy odstawiamy, by poczekały do wiosny. Sięgamy natomiast po flakony z nutą drzewa sandałowego, piżma, jaśminu, mandarynki, wanilii czy cedru. Nie przerażajcie się! Wyboru mamy naprawdę od groma!

Zacznijmy od zapachu, który (tak mi się przynajmniej wydaje) można jedynie pokochać albo znienawidzić. Mowa o zapachu Diora- Jadore. Bardzo charakterystyczny, wyrazisty zapach, który szczególnie nadaje się na zimową kolację przy świecach. Pasuje przede wszystkim dla eleganckiej, niezależnej damy. Nuty Jadore to: mandarynka, bluszcz, orchidea afrykańska, róża, fiołek, damaskus, drzewo amarantowe, piżmo. Flakon o pojemności 50ml to koszt ok. 300 zł Piękno tego zapachu podkreślone jest dodatkowo przez elegancką butelkę nawiązującą do tradycji antycznej amfory.

Kolejną propozycją na zimowy, mroźny czas są perfumy Cacharel Amor Amor. Osobiście bardzo lubię ten zapach i sięgam po niego w takie dni jak ten dzisiejszy. Skład perfum to: różowy grejfrut, mandarynka, pomarańcza, białe piżmo, drzewo sandałowe, wanilia, amber, kwiat melati, konwalia. Amor Amor nazywane są czerwonym eliksirem miłości. Dzięki kwiatowym i owocowym nutom zapach nie jest tak ciężki, a raczej ekscytujący i pobudzający zmysły. 100 ml flakon możemy znaleźć w internecie już za około 150 zł.

A teraz coś dla koneserek. Ten zapach nie spodoba się każdej z nas. Lekko słodkawy, może wydawać się na początku trochę duszący. To jednak prawdziwy diament. Te perfumy, jak każde z serii Poison, są wyrafinowane, tajemnicze i intrygujące. Wymagają odpowiedniej oprawy. To też nie propozycja dla nastolatek, a raczej dla dorosłych kobiet, które powinny się w nich dobrze czuć. Nuty głowy to bergamotka i pomarańcza. Nuta serca to róża. Nuty bazy: ambra, paczuli. Niestety flakonik 30 ml to wydatek rzędu 200 zł, dlatego nie każdą z nas na taki luksus stać.

Następnie coś o bardzo ciepłym, miodowym zapachu. Estee Lauder, Sensuous to bardzo trwały zapach. Przywołuje wspomnienia lata ze względu na swoje świetliste nuty zapachowe. Perfumy świetnie nadają się na zimę. Konstrukcja inna od tradycyjnej: zamiast nut głowy, serca i bazy mamy ciepłe centrum otoczone przez kobiece, świetliste nuty lilii, magnolii, jaśminu, płynnego drewna i ambry, sandałowca, pieprzu, soczystej mandarynki, miodu. Na samym początku zapach jest soczysty i pieprzny, potem do głosu dochodzi kawa, masło i karmel, całość robi się wyraźnie słodsza. 100 ml flakon to koszt około 300 zł.

A na koniec coś pachnącego czekoladą! Zostawiłam tę propozycje jako przypieczętowanie zimowych zapachów, bo w  końcu która z nas nie kocha czekolady?!  Thierry Mugler Angel to zapach pełen kontrastów, lodowaty błękit flakonu, symbol nieba i marzeń, kryje zaskakujący żar zmysłowości. Nuty zapachowe to: czekolada, wanilia, karmel, jagody, miód, bergamota. 50 ml to koszt około 250 zł.

Mam nadzieję, że każda z Was znalazła coś dla siebie!