Okazuje się, że zaczęło nam to przeszkadzać do tego stopnia, że do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji coraz częściej napływały skargi. Jak podaje serwis wirtualnemedia.pl 4 lata temu interweniował nawet w tej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślając, że nagłe natężenie dźwięku reklam burzy nasz "spokój psychiczny", który jest chroniony na podstawie art. 23 Kodeksu Cywilnego.
Obecnie KRRiT wprowadzając od dnia dzisiejszego nowelizacji rozporządzenia o działalności reklamowej i telesprzedaży w programach radiowych i telewizyjnych podkreśliła, że skoki głośności dźwięków "w niezaprzeczalny sposób naruszają komfort psychiczny odbiorcy w czasie emisji programu". To właśnie od dziś poziom głośności reklam będzie odgórnie ustalany przez KRRiT.
W przypadku, gdy nadawcy nie zastosują się do samodzielnego kontrolowania głośności reklam będą na nich nakładane kary, sięgające połowy opłat za częstotliwości lub będą one wynosiły do 10% przychodu nadawcy, osiągniętego w poprzednim roku podatkowym.
Obecnie KRRiT wprowadzając od dnia dzisiejszego nowelizacji rozporządzenia o działalności reklamowej i telesprzedaży w programach radiowych i telewizyjnych podkreśliła, że skoki głośności dźwięków "w niezaprzeczalny sposób naruszają komfort psychiczny odbiorcy w czasie emisji programu". To właśnie od dziś poziom głośności reklam będzie odgórnie ustalany przez KRRiT.
W przypadku, gdy nadawcy nie zastosują się do samodzielnego kontrolowania głośności reklam będą na nich nakładane kary, sięgające połowy opłat za częstotliwości lub będą one wynosiły do 10% przychodu nadawcy, osiągniętego w poprzednim roku podatkowym.